Łupaszka pod nadzorem? Radny PiS ma pomysł, jak zapobiec wandalizmowi
Białostocki radny Paweł Myszkowski chciałby, żeby ulica mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko została objęta monitoringiem. Ma to związek z niszczeniem tabliczek z nazwą tejże ulicy.
MN
Dzielący patron
Ulica mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko pojawiła się w Białymstoku w kwietniu zeszłego roku, po decyzji radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy uznali, że jest to lepsza nazwa niż np. ul. Podlaska. Od samego początku wzbudzało to kontrowersje. Niedługo po zamontowaniu tabliczek informujących, jak wspomniana ulica się nazywa, pojawiły się też napisy na okolicznych ogrodzeniach - Łupaszko morderca, Ulica ludobójcy, Miejsce zbrodniarzy jest na śmietniku historii – Łupaszko to ludobójca. Zostały one zamalowane, ale jednej nocy, dzień przed Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych, pojawiły się nowe: Ulica zbrodniarza, Narodowy dzień żołnierzy przeklętych, Łupaszka - żołnierz przeklęty.
Związane jest to z kontrowersjami wokół postaci Łupaszki, który był dowódcą 5. Wileńskiej Brygady AK, tej samej, do której należała Danuta Siedzikówna Inka, prowadzącej po wojnie działalność na Podlasiu, Warmii i Pomorzu. Brygada, którą dowodził, dopuściła się mordu we wsi Dubinki (23 czerwca 1944 roku), podczas którego zabitych zostało około 30 cywilów, głównie pochodzenia litewskiego, w tym kobiety i dzieci.
Przy okazji można zaoszczędzić
Padały już propozycje, żeby zmienić nazwę. Wiele osób spodziewało się, że stanie się to po tym, jak większość w radzie miasta uzyskała Koalicja Obywatelska, w skład której wchodzili też przedstawiciele Forum Mniejszości Podlasia. Do tej pory jednak nazwa została pozostawiona, ale do aktów wandalizmu dochodzi nadal.
Radny Prawa i Sprawiedliwości Paweł Myszkowski zwrócił się w formie interpelacji do prezydenta Białegostoku o to, żeby objąć to miejsce monitoringiem.
W ostatnim czasie doszło do kilku aktów wandalizmu na osiedlu Skorupy, skierowanych przeciwko tablicom z nazwą ulicy mjr. Zygmunta Szendzielarza Łupaszki - jednego z najwybitniejszych dowódców antykomunistycznego podziemia. Jest to skandaliczne i uważam, że władze miasta nie mogą w tej sytuacji pozostać bezczynne, szczególnie że każda renowacja tablicy pochłania środki z budżetu miasta – pisze w interpelacji radny Paweł Myszkowski.
Łupaszka w dwóch miejscach
Przypomnijmy, że Zygmunt Szendzielarz znajdzie się także w Alei Niezłomnych, która ma powstać w Parku Konstytucji 3 Maja. Na razie ta inwestycja stanęła w miejscu, chociaż już w 2017 roku wyłoniono autora koncepcji, na którą będzie się składać 8 postumentów z tablicami memoratywnymi. W pierwotnym założeniu, oprócz Zygmunta Szendzielarza, miało się tam znaleźć miejsca dla płk. Ryszarda Kuklińskiego, Anny Walentynowicz, Kazimierza Kamieńskiego ps. Huzar, ks. Władysława Bukowińskiego, Leona Suszyńskiego ps. P-8 i Anatola Radziwonika ps. Olech.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl