Łączna suma stypendiów wynosi 245 tys. zł. Wybrano kilkanaście projektów w dziedzinach: muzyka, literatura, sztuki wizualne, upowszechnianie kultury, teatr, sztuka filmowa.
- Co roku wspieramy różne dziedziny działalności artystycznej, ale też społecznej, sportowej. Ludzi, którzy z jednej strony realizują swoje pasje, a z drugiej dobrze promują nasze miasto. Mamy skromne możliwości, ale dopóki je mamy - staramy się nimi dzielić. Mamy aż 16 osób, które zostaną nagrodzone. Gratuluję waszych osiągnięć. Jak się wykonuje inną pracę, nie artystyczną, nie twórczą, to można ją wykonać w każdej chwili. Natomiast jeśli pracuje się artystycznie, to nie zawsze się da. Trzeba znaleźć taki impuls, aby można coś stworzyć - zwrócił się do stypendystów prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski. - Życzę dalszej weny twórczej.
Młodym, nagrodzonym twórcą w dziedzinie teatru jest m.in. Anton Ilyin, reżyser. Otrzymał on stypendium na projekt pt.: 71A.
- Otrzymałem stypendium na pomysł zrealizowania słuchowiska o starej kamienicy znajdującej się na przy ulicy Mickiewicza, w której obecnie znajduje się Pracownia Teatralna Justyna Godlewska i Przyjaciele. Prowadzę tam zajęcia, jestem reżyserem i odpowiadam za twórczy rozwój tego miejsca. Ta kamienica ma bardzo długą historię i bardzo dużo osób, historii, przygód w niej się przytrafiło, o których w połowie już wiemy od naszych sąsiadów. Stwierdziliśmy, że te historie nie mogą zaniknąć i przepaść w niepamięci. Chcemy je opisać i oprawić, nadać formę teatralną słuchowiska. Aby każdy mógł o tym usłyszeć, aby także promować Białystok i stare budynki, w których te historie się przetaczają - podkreślał Anton Ilyin.
Ilyin jest stypendystą prezydenta Białegostoku już po raz drugi. Jak sam przyznaje, stypendium jest dodatkowym ułatwieniem, dzięki któremu nie trzeba martwić się o kwestie finansowe, tylko można skupić się na pracy i tworzeniu.
Młodą twórczynią jest także Zuzanna Praczuk, która w dużej mierze jest artystką - samoukiem. Ukończyła I LO na profilu prawniczym. Dopiero w klasie maturalnej podczas pandemii zdała sobie sprawę, że to nie jest do końca jej powołanie. Wolała być artystką. Podjęła decyzję o nauce malowania. Kształciła się w tej dziedzinie po godzinach nauki szkolnej. Dzięki temu dostała się do Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie, Filii w Białymstoku na kierunku technologia teatru lalek. Zuzanna Praczuk otrzymała stypendium na projekt Pokój pełen dobroci.
- Chcę zrobić instalację, która będzie składać się z kilku obrazów, które będą nakładać się na siebie. Będą to prace wyszywane na ramach. Dzięki wyszywaniu na przezroczystym materiale, obrazy będą mogły nakładać się na siebie jeden za drugim. Tworząc inne kształty. Rok temu zmarła moja babcia i to będzie praca także o niej, o białostoczance. Instalacja będzie czasowa w przestrzeni publicznej. Będzie stała w parku, obok placu zabaw. Chciałabym, aby była to instalacja dla dorosłych i dla dzieci. Wyszywać będę metodą autorską, swoją - mówiła Praczuk.
Twórcą profesjonalnym, któremu przyznano stypendium jest m.in. Przemysław Figiel z zespołu Bright Ophidia.
- W ramach stypendium powstanie płyta Bright Ophidii, którą już napisałem. Będzie to fuzja muzyki progmetalowej z ludową naszego regionu. Na koniec grudnia wykażemy się naszą twórczością, cała płyta będzie udostępniona w sieci na platformach streamingowych - powiedział Przemysław Figiel.
Na zakończenie uroczystości w imieniu stypendystów wypowiedziała się Bernarda Anna Bielenia, która otrzymała stypendium na projekt Dlaczego tu jestem – czytanie performatywne na podstawie autorskiego scenariusza.
- Dzisiaj jest Dzień Kubusia Puchatka, pozwolę sobie sparafrazować cytat z Kubusia Puchatka. Prosiaczek pyta Kubusia: Kubusiu, jak się pisze miłość? A Puchatek odpowiada: miłości się nie pisze, miłość się czuje. Ja bym dziś zapytała, jak się pisze twórczość, panie prezydencie? A pan by odpowiedział: twórczości się nie pisze, twórczość się finansuje - zażartowała Bielenia. - Twórczość to słowo, które ma w sobie coś podniecającego, tworzący ma uczucie, że staje się bogiem. Cieszę się, że gdyby nie ja, pewne rzeczy by nie powstały. To tworzenie jest ekscytującym elementem, dzięki któremu też chce mi się to robić. Bycie artystą jest misją.
Bielenia podkreślała, że kultura obecnie znajduje się w procesie transformacji, a artyści robią po prostu to, co muszą, a czego skalkulować się po prostu nie da.
Przeczytaj także:
Znamy twórców wyróżnionych stypendiami Miasta Białystok.