Lowlanders rządni rewanżu
W sobotę, 21 maja o godzinie 15, na stadionie Juvenii Kraków przy ulicy Na Błoniach 7 w Krakowie, naprzeciw siebie staną drużyny Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego: Dom-Bud Kraków Tigers oraz Lowlanders Białystok.
sxc.hu
Oba zespoły miały już okazje walczyć ze sobą. Spotkanie to do dziś z żalem wspominają goście nadchodzącego starcia. Białostoczanie 7 listopada 2009 roku również przyjechali do Krakowa. Stawka tamtego meczu barażowego była ogromna - miejsce w pierwszej lidze. Lowlanders bronili w się przed spadkiem zaś Tigers chcieli się dostać do futbolowej elity. Górą byli gospodarze, którzy wygrywając 30:14 odesłali białostoczan na rok do drugiej ligi. W sobotę Lowlanders będą mieli okazję na rewanż.
- Wszyscy są już gotowi i zmobilizowani. To dla nas prestiżowy występ, w którym chcielibyśmy odpłacić krakowianom za rok spędzony w niższej klasie rozgrywkowej - zapowiedział Damian Kołpak, rozgrywający Lowlanders. Wtóruje mu Michał Maksimowicz, wiceprezes klubu: - Z Tigers mamy do wyrównania pewne rachunki, które uregulujemy, mam nadzieję, już w nadchodzącą sobotę a kluczem do tych drzwi będzie konsekwentna i twarda gra.
Przed sobotnim pojedynkiem lepsze notowania ma ekipa Mościckiego, która zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli. Lowlanders zaś przedostatnie, ale niedawna sensacyjna wygrana nad Kozłami Poznań podniosła morale zespołu oraz sprawiła, że białostocka ofensywa wreszcie się przełamała.
- Postaramy się pojawić w Krakowie w jak największym składzie. Po meczu z Kozłami wszyscy są cali i zdrowi, a co najważniejsze spragnieni kolejnego zwycięstwa. Wystąpi z nami również sześciu doświadczonych zawodników z Białorusi - zapowiedział Maksimowicz.
Tygrysy wydają się jednak pewne swego i entuzjastyczne uwagi rywali oraz ich niedawny zwycięski mecz nie robią na krakowianach wrażenia: - Obejrzeliśmy nagranie ze spotkania Lowlanders - Kozły. Białostoczanie świetnie wykorzystali błędy poznanian i to dało im zwycięstwo. My na to nie pozwolimy, bo nie zamierzamy popełniać błędów. Przez ostatnie dwa tygodnie pracowaliśmy głównie nad podstawami. Defensywa zaś skupiła się na kryciu i powalaniu. Natomiast skrzydłowi i ja ćwiczyliśmy ścieżki i podania. Będziemy gotowi! - stwierdził Mościcki.
Lowlanders także pilnie szykowali się do tego starcia. Przede wszystkim musieli znaleźć odpowiedź na dwóch zawodników: Mościckiego i Dawida Rechula. Ten ostatni to niesamowicie mocny i skuteczny running back, który w tym roku notuje średnio 116 jardów i prawie 9 punktów na mecz.
Jest liderem pod względem jardów zdobytych akcjami biegowymi (około 95 w każdym spotkaniu), ale również znakomicie wykonuje punty (pierwsze miejsce w tegorocznych statystykach ze średnią długością odkopnięcia - prawie 43 jardy). Na te rewelacje Lowlanders wydają się być przygotowani.
- Przed każdym meczem trener poświęcał dużo czasu na rozpracowanie taktyki przeciwnika. Tak było również tym razem. Treningi były przeprowadzane pod kątem Tigers. Mam nadzieję, że w tym meczu obrona stanie na wysokości zadania i zneutralizuje poczynania tych dwóch wyróżniających się zawodników. Na pewno nie będzie to łatwe, ale z pewnością wykonalne - odparł Maksimowicz.
- Tygrysy w tym sezonie pokazują bardzo zróżnicowaną grę w ataku, co bardzo mnie cieszy, ponieważ zapowiada się ciekawa konfrontacja. Ta drużyna jest dowodem, że nawet bez Amerykanów można walczyć o punkty i zwycięstwa! To będzie ciężki mecz, ale jak zawsze będziemy walczyć! - zapowiedział Kołpak. Nie mniejsze chęci są po stronie krakowian: - Przed walką z Lowlanders panuje dobry nastrój, jednak nie brakuje koncentracji. Zamierzamy przystąpić do tego spotkania równie zdeterminowani jak do poprzednich. Nieważne, z kim gramy, nie zamierzamy przegrać - ripostował Mościcki.
C.M.