Lowlanders podejmą Husarię Szczecin
W niedzielę, 27 maja, o godzinie 12:00, przy ulicy Antoniukowskiej 60 w Białymstoku, zostanie rozegrany mecz w ramach 5. kolejki sezonu zasadniczego Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego I (PLFA I). Naprzeciw siebie staną Lowlanders Białystok oraz Husaria Szczecin.
M. Kardasz
Lowlanders Białystok zaznali w tym sezonie zarówno smaku zwycięstwa, jak i goryczy porażki. Na inaugurację, po niezwykle wyrównanym meczu, pokonali Husarię Szczecin 13:12. Jednak w poprzedniej kolejce ulegli nieznacznie Warsaw Spartans 7:9. - Cały czas czujemy rozgoryczenie po tej przegranej, bo rywale byli w naszym zasięgu. Straciliśmy dwa punkty przez fatalne nieporozumienie w ataku i to przechyliło szalę na stronę przeciwników - tłumaczy Rafał Bierć, prezes ekipy Lowlanders. Dla Damiana Kołpaka, rozgrywającego białostockiej ekipy, porażka to dodatkowa motywacja: - Jesteśmy w bojowych nastrojach. Po niedawnym, przegranym starciu bardzo pragniemy znów zwyciężać.
W poprzednim starciu obu ekip dużą rolę odegrała białostocka obrona. To dzięki jej postawie Lowlanders zdołali wygrać. Dlatego Husarze mają sporo do przemyślenia, jeśli chcą wygrać w rewanżu. Przemysław Kazanecki, prezes szczecińskiej drużyny, twierdzi, że szczególny nacisk należy położyć na większą dyscyplinę oraz koncentrację, by po raz kolejny nie dać się uśpić w ostatniej części meczu.
Obie ekipy nie należą w tym roku do najlepszych, jeśli chodzi o zdobywanie punktów. O ile defensywa Lowlanders jest w szczytowej formie, o czym zapewnia sam prezes, o tyle formacja ataku spisuje się - delikatnie mówiąc - nienajlepiej. Dwadzieścia punktów w dwóch meczach to bardzo mało. O czternaście więcej zdobyła drużyna Zagłębie Steelers Interpromex w samej tylko drugiej kolejce, a być może obie drużyny spotkają się w dalszej fazie sezonu. - Musimy poprawić grę linii ofensywnej. Nasz atak potrzebuje wzmocnień na kluczowych pozycjach. Ich brak sprawia, że zdobywanie jardów przychodzi, niestety, z trudem. Mimo wszystko, mamy nadzieję, że, w miarę postępującego sezonu znajdziemy receptę by przełamać ten impas - podsumowuje Bierć.
Trwający sezon jeszcze gorzej układa się dla Husarzy. Dwa mecze i dwie porażki to aktualny bilans szczecińskiej drużyny. W obu konfrontacjach obecnej edycji PLFA I niewiele zabrakło do wywalczenia zwycięstw zaś przegrane kolejno jednym i trzema punktami dają sporo do myślenia. - To prawda, że początek rozgrywek w naszym wykonaniu nie jest zachwycający. Z drugiej strony, ciężko mówić o jakiejś serii porażek po zaledwie dwóch meczach. Przeciwnicy oraz obserwatorzy chwalą styl gry, który reprezentujemy - stwierdza Kazaniecki. Po czym dodaje, że rezultat ostatniego spotkania przeciwko Lowlanders (pamiętne 12:13) to wypadek przy pracy. I choć niedzielne starcie zapowiada się nie mniej emocjonująco, to ma nadzieję na lepszy wynik. Ale te plany może pokrzyżować ekipa z Białegostoku.
C.M.