Sport

Wróć

Lotto Ekstraklasa. Wyborna forma Żółto-Czerwonych. Jagiellonia zatopiła Arkę [WIDEO]

2016-08-05 19:59:44
W wybornej dyspozycji znajdują się piłkarze Jagiellonii Białystok. W 4. kolejce Lotto Ekstraklasy Żółto-Czerwoni pokonali Arkę Gdynia 4:1 (2:0). Zwycięstwo podopiecznych Michała Probierza oglądało 16471 kibiców - najlepsza frekwencja obecnego sezonu.
Aleksandra Chuczun / www.jagiellonia.net
Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia 4:1 (2:0)
Bramki: Vassiljev 4, 59(k), Cernych 44, 52 - Sołdecki 71

Jagiellonia Białystok: 25. Marián Kelemen - 8. Łukasz Burliga, 16. Guti, 14. Marek Wasiluk, 77. Piotr Tomasik (68, 3. Jonatan Straus) - 21. Przemysław Frankowski, 22. Rafał Grzyb, 6. Taras Romanczuk, 5. Konstantin Vassiljev (90, 18. Maciej Górski), 11. Karol Mackiewicz (69, 28. Karol Świderski) - 10. Fedor Cernych.

Arka Gdynia: 13. Konrad Jałocha - 2. Tadeusz Socha, 29. Michał Marcjanik, 4. Dawid Sołdecki, 23. Marcin Warcholak - 8. da Silva (77, 18. Rashid Yussuff), 6. Antoni Łukasiewicz, 21. Yannick Kakoko (46, 17. Adam Marciniak), 10. Mateusz Szwoch, 19. Miroslav Božok - 22. Dariusz Zjawiński (61, 11. Rafał Siemaszko).

Jagiellonia spotkanie z Arką zaczęła od mocnego uderzenia. W 4. minucie meczu o piłkę w polu karnym powalczył Cernych, dośrodkował do nadbiegającego Vassilijeva, a ten strzałem z powietrza nie dał żadnych szans bramkarzowi gości.

Kilka chwil później na strzał z dystansu zdecydował się Tomasik, jednak uderzenie piłkarza Jagiellonii zostało odbite na rzut rożny. Żółto-Czerwoni nie zwalniali tempa. Po jednym z rzutów rożnych bliski zdobycia bramką głową był Guti, ale piłka po jego uderzeniu poszybowała tuż nad poprzeczką.

W 21. minucie Arka mogła doprowadzić do wyrównania. W szesnastce białostoczan znalazł się da Silva, oddał strzał, ale dobrze ustawiony był Kelemen. Jeszcze w pierwszej połowie podopieczni Michała chcieli podwyższyć prowadzenie, ale po kapitalnej centrze Vassilijeva Mackiewicz uderzył minimalnie niecelnie. Co się odwlecze, to nie uciecze. Jaga napierała coraz mocniej i dopięła swego. W 45. minucie po asyście Tarasa Romanczuka w niełatwej sytuacji gola zdobył Cernych.

W międzyczasie doczekaliśmy się również debiutu dżingla Zenka Martyniuka:



Początek drugiej części meczu również należał do Jagiellonii. Nieporozumienie gości wykorzystał Cernych, który praktycznie z zerowego kąta wpakował piłkę do siatki, w tym momencie było już 3:0 dla białostoczan, ale to nie był koniec popisu strzeleckiego zawodników z Podlasia. W 58. minucie w polu karnym przez Dawida Sołdeckiego faulowany był Cernych, do piłki podszedł Vassiljev i pewnym uderzeniem z jedenastego metra pokonał Jałochę.



W 65. minucie da Silva próbował pokonać Kelemana, ale golkiper Jagi wykazał się znakomitymi umiejętnościami, nie dając się. W 71. minucie spotkania gdynianie zdobyli bramkę honorową. Po dośrodkowaniu piłki przez Bożoka, bramkę głową zdobył wychowanek Jedynki Krasnystaw - Dawid Sołdecki. Arka miała jeszcze swoje szanse. Tuż przed końcem pojedynku z rzutu wolnego kapitalnie uderzył Szwoch, ale jeszcze lepiej spisał się Kelemen, który uchronił swój zespół przed utratą gola.

Wynik do końca meczu nie uległ już zmianie i Jagiellonia zwyciężyła ostatecznie 4:1 (2:0).
Błażej Okuła
blazej.o@bialystokonline.pl