Sport

Wróć

Lotto Ekstraklasa. Jaga wciąż w gazie. Kolejorz na łopatkach!

2016-07-29 22:28:31
W 3. kolejce Lotto Ekstraklasy Jagiellonia Białystok grała na wyjeździe z Lechem Poznań. Żółto-czerwoni pokazali, że forma, jaką prezentują, nie jest przypadkiem i w stolicy Wielkopolski wygrali 2:0 (0:0). Dwie bramki zdobył Konstantin Vassiljev.
Michał Kardasz / jagiellonia.net
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 0:2 (0:0)
Bramki: Vassiljev 61, 72(k)

Lech Poznań: 1. Jasmin Burić - 4. Tomasz Kędziora, 26. Maciej Wilusz, 3. Lasse Nielsen, 2. Robert Gumny (64, 5. Tamás Kádár) - 17. Maciej Makuszewski (62, 20. Dariusz Formella), 6. Łukasz Trałka (75, 19. Nicki Bille Nielsen), 55. Abdul Aziz Tetteh, 86. Radosław Majewski, 14. Maciej Gajos - 11. Marcin Robak.

Jagiellonia Białystok: 25. Marián Kelemen - 8. Łukasz Burliga, 17. Ivan Runje (43, 14. Marek Wasiluk), 16. Guti, 77. Piotr Tomasik - 21. Przemysław Frankowski (89, 28. Karol Świderski), 22. Rafał Grzyb, 6. Taras Romanczuk, 5. Konstantin Vassiljev, 10. Fedor Cernych - 18. Maciej Górski (56, 11. Karol Mackiewicz).

Obie drużyny mecz zaczęły bardzo agresywnie. Już w pierwszej akcji brzydko potraktowany przez Tetteha został Vassiljev. Sędzia jednak nie ukarał kartonikiem zawodnika gospodarzy. W kolejnych minutach Lech próbował przejąć inicjatywę, ale Jagiellonia nie pozwalała Kolejorzowi na zbyt wiele. W 18. minucie gry Kelemena strzałem głową próbował pokonać Kędziora, ale uderzenie gracza Lecha było mocno niecelne. Jaga odpowiedziała dość szybko, z prawej strony piłkę przy nodze miał Grzyb, dograł przed pole karne do nadbiegającego Frankowskiego, a ten strzelił zbyt lekko, by zaskoczyć Buricia.

Kilka chwil później w doskonałej sytuacji na piątym metrze znalazł się były Jagiellończyk - Maciej Gajos. Całe szczęście w ostatniej chwili został zablokowany przez Rafała Grzyba. Kolejne minuty nie były porywające, obie ekipy nie potrafiły wymienić kilku podań, z racji czego brakowało klarownych sytuacji. W 40. minucie z dystansu uderzał Vassiljev, ale strzelił tuż obok słupka. Tuż przed przerwą z powodu urazu boisko opuścił Runje, a jego miejsce zajął Marek Wasiluk.

Początek drugiej części meczu należał do Lecha. Kolejorz kilkukrotnie zagroził bramce Jagiellonii, ale między słupkami Jagi albo dobrze spisywał się Kelemen, albo poznaniakom brakowało wykończenia. W 60. minucie Żółto-Czerwoni wyszli na prowadzenie, piłkę przed polem karnym dostał Vassiljev, uderzył na tyle precyzyjnie, by pokonać Buricia.

Podopieczni Jana Urbana byli bliscy wyrównania. W 69. minucie Majewski zagrał w pole karne do Kędziory, ten miał przed sobą Kelemana, ale bramkarz drużyny z Białegostoku wykazał się większymi umiejętnościami i nie dał się pokonać.

W 72. minucie piłkę ręką w polu karnym zagrał Nielsen. Arbiter nie wahał się wskazując na wapno. Do futbolówki podszedł Vassiljev i pewnym uderzeniem jeszcze bardziej pogrążył zespół z Wielkopolski. Pięć minut przed końcem pojedynku z bliskiej odległości w poprzeczkę trafił Frankowski.

Wynik do końca pojedynku nie uległ już zmianie i trzy punkty pojechały do Białegostoku. W 4. kolejce, 5 sierpnia o godz. 18.00, Jagiellonia na Stadionie Miejskim zmierzy się z Arką Gdynia.
Błażej Okuła
blazej.o@bialystokonline.pl