Lotnisko potrzebne, ale czy będą na nie pieniądze? Rozważania posłów
Poseł Truskolaski złożył interpelację do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka z pytaniami o regionalne lotnisko na Podlasiu. Chce wiedzieć, czy rząd dopuszcza możliwość wsparcia budowy i utrzymania regionalnego portu lotniczego.
pixabay.com
W połowie stycznia odbędzie się referendum ws. budowy regionalnego portu lotniczego w woj. podlaskim. Jest to wynik wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który przychylił się do wniosku komitetu inicjatywnego walczącego o referendum.
Będzie deklaracja, będzie głos
Rozpoczęła się dyskusja, czy jest to w ogóle potrzebne, ponieważ istnieje duże ryzyko, że frekwencja nie przekroczy wymaganego progu 30%. Poza tym, niezależnie od wyników, władze województwa i tak nie mają pieniędzy na budowę lotniska. Potrzebne jest więc wsparcie finansowe, którego mógłby udzielić choćby rząd. Zapytanie w tej sprawie złożył na ręce ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka podlaski poseł Krzysztof Truskolaski (Nowoczesna).
- Musimy zdawać sobie sprawę, że koszt budowy lotniska jest gigantyczny. Samorząd województwa nie posiada środków na ten cel. Istnieje obawa, że taka inwestycja oraz późniejsze jej utrzymanie może być katastrofalna w skutkach dla budżetu woj. podlaskiego. Popatrzmy na porty lotnicze w kilku miastach, chociażby w Radomiu, Lublinie czy Rzeszowie. Ostatnie wyniki finansowe tych lotnisk są alarmujące. Nie jestem przeciwny budowy takiego obiektu - mówi poseł Truskolaski.
W jego interpelacji znalazły się dwa pytania: czy rząd będzie w stanie wspomóc finansowo jego budowę, jak również i jego utrzymanie.
- Jeśli takie zapewnienie popłynie z Warszawy, to jestem gotów zagłosować za lotniskiem podczas styczniowego referendum - dodaje.
Punkt widzenia, zależy od... perspektywy
Na pytania Krzysztofa Truskolaskiego teoretycznie spróbować odpowiedzieć mogliby przedstawiciele obecnej ekipy rządzącej wywodzący się z Podlasia. Na razie niczego jednak nie deklarują, ale pochwalają idee referendum i twierdzą, że zmarnowano już jedną szansę na budowę lotniska.
- Trzeba zacząć od tego, że Platforma Obywatelska zaniechała tej inwestycji. Zmarnowano wówczas 500 mln zł, które w 2005-2006 roku nasza koalicja przeznaczyła na realizację w ramach polityki spójności. Referendum powinno się jednak odbyć, ponieważ naszym zdaniem mieszkańcy powinni się wypowiedzieć w tej sprawie – mówi minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
Minister Jurgiel nie potrafi jednak jednoznacznie określić, czy rząd Prawa i Sprawiedliwości wspomoże budowę i utrzymanie lotniska:
- W ramach przygotowanej polityki gospodarczej obecnego rządu rozpatrywane są różne skutki budowy lotniska. Nie mówię już tylko o finansowych, ale potrzebna jest też analiza przelotów pasażerskich w Europie i analiza potrzeb.
Jako możliwe źródło finansowania wskazuje następną perspektywę finansową Unii Europejskiej.
- Nie wierze w to, żebyśmy do końca tej perspektywy przygotować inwestycję, ale nie wiadomo, co będzie po 2020 r. Podejmujemy negocjacje od następnego roku, bo do końca 2018 mają być wyznaczone cele polityki spójności. Chcemy, żeby lotnisko powstało, więc ten temat będziemy stawiali tam jako podlascy parlamentarzyści. Ja również będę chciał o tym porozmawiać z Ministrem Rozwoju i szukać takich rozwiązań, żeby w przyszłości to lotnisko powstało – deklarował.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl