Lotnisko na Krywlanach w 2017 r. Jest pierwszy krok do jego budowy
Władze miasta oraz przedstawiciele z Aeroklubu Polskiego podpisali list intencyjny, który pozwoli na przekształcenie Krywlan z lotniska sportowego w lotnisko użytku publicznego.
ESD
Lotnisko w 2017 r.
- Ten list intencyjny daje możliwości do działania - tłumaczył tuż po podpisaniu dokumentu prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Zawarte w poniedziałek (2.02) porozumienie zakłada, że większa część działań inwestycyjnych będzie leżała po stronie miasta. Magistrat ma przygotować plan miejscowy oraz zabezpieczyć pieniądze w budżecie.
- Do tych pierwszych prac będziemy przystępować niezwłocznie - deklaruje prezydent.
W tym czasie Aeroklub Polski przystąpi do zmiany statusu lotniska z użytku wyłącznego na lotnisko użytku publicznego. Zgodę na to powinien uzyskać w ciągu najbliższych 9 miesięcy. Następnie miasto ogłosi przetarg na opracowanie programu funkcjonalno-użytkowego lotniska. Potem zostanie wykonane ogrodzenie terenu i ogłoszony przetarg na dokumentację. Gdy ta będzie gotowa, rozpoczną się prace budowlane. Obejmą one odwodnienie pola wzlotów i utwardzenie pasa startowego o długości 1350 m. Najpóźniej 9 miesięcy po oddaniu do użytku drogi startowej, Aeroklub powinien uzyskać zezwolenia i decyzje konieczne do wpisania lotniska Krywlany w rejestrze lotnisk cywilnych.
Jak informuje prezydent miasta, budowa ma trwać w latach 2016-2017. Z lotniska, z uwagi na czas potrzebny na certyfikację, będzie można korzystać w 2017 r.
Tylko dla małych samolotów
Krywlany będą nowym typem lotniska - o tzw. ograniczonej certyfikacji.
- To będzie pierwsze tego typu lotnisko w oparciu o nowe rozwiązania prawne - informuje Włodzimierz Skalik, prezes Aeroklubu Polskiego. - W ciągu 5-10 lat może powstać 20 takich lotnisk w Polsce.
W porównaniu z lotniskami podlegającymi pełnej certyfikacji, wymagania dla tych o ograniczonej certyfikacji są łagodniejsze, podobne do wymagań stawianym lotniskom użytku wyłącznego. Dla Krywlan zostaną określone rodzaje lotów, jakie mogą być na nim wykonywane, czas, w jakim mogą być obsługiwane samoloty oraz typy maszyn, jakie będą mogły tam lądować i startować.
- To model minimum nakładów, maksimum korzyści - ocenia Sulik.
Jak tłumaczy, z lotniska polecimy do każdego z państw Schengen, czyli tam, gdzie nie jest potrzebna odprawa celno-paszportowa. Z Białegostoku dostaniemy się do dużych hubów lotniczych (np. takich jak Londyn), skąd będzie można kontynuować podróż do wszystkich zakątków świata.
- Pierwsze podejście to loty samolotów dyspozycyjnych, związanych z działalnością gospodarczą, publiczną i turystyką lotniczą - prognozuje.
Prezes Aeroklubu Polskiego powiedział też, że w przyszłości będzie można mówić o lotach poza Schengen. Będzie to się wiązało z utworzeniem punktu kontroli celno-paszportowej.
W Białymstoku będą mogły startować zarówno samoloty z napędem śmigłowym, jak i odrzutowym. Chodzi tu o maszyny do 30 pasażerów, ewentualnie o większej pojemności, ale wówczas lecące na krótkie dystanse.
Niewykluczony rozwój
Gdy lotnisko powstanie, jego prowadzeniem zajmie się Aeroklub Polski (w tej chwili zarządza siecią 30 lotnisk) we współpracy z Aeroklubem Białostockim.
- To nie zamyka porozumień uruchomienia jakiejś linii, ale to już kwestie miedzy przewoźnikiem a samorządem - o ewentualnych lotach rejsowych mówi Truskolaski.
Lotnisko lokalne w Białymstoku będą wspierać władze wojewódzkie, które nie podołały budowie portu regionalnego.
- Dla mnie było utopią budowanie lotniska regionalnego w ostatniej chwili - mówi marszałek Mieczysław Baszko. Dodał, że wraz z końcem wyborów zapał dla tej inwestycji zmalał, a on sam zawsze był za budową lotniska w Białymstoku.
Baszko zadeklarował przy tym wszelką pomoc przy budowie, także pomoc finansową.
Szacuje się, że koszt budowy lotniska na Krywlanach sięgnie 20 mln zł.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl