Lotnisko na Krywlanach będzie zmodernizowane
Krywlany mogą być lotniskiem z prawdziwego zdarzenia. Co prawda, nie dla międzynarodowego ruchu pasażerskiego, ale dla lotów biznesowych i turystycznych. Na generalną modernizację liczy prezes aeroklubu. Ma w tym mu pomóc miasto Białystok.
ESD
W 2010 roku Aeroklub Białostocki podpisał porozumienie, którym przekazał część lotniska Krywlany gminie Białystok. Z pięciu pasów startowych zostały lotnikom dwa, a właściwie jeden, wykorzystywany w obie strony.
- Zaplanowaliśmy, by utwardzić pas trawiasty na betonowy lub asfaltowy – mówi prezes Aeroklubu Białostockiego, Jan Nosal.
Aeroklub ma już uzgodnienia środowiskowe, nie tylko na modernizację pasa, ale również na budowę dwóch hangarów i stacji benzynowej, odwodnienie lotniska oraz wykonanie oświetlenia. Musi jeszcze uzyskać decyzję lokalizacyjną dla inwestycji. Ma nadzieję, że nastąpi to jeszcze w tym roku.
- Aeroklub jako stowarzyszenie nie jest w stanie sfinansować tej inwestycji – żali się Nosal. Dlatego postanowił wystąpić do prezydenta i radnych o pomoc w realizacji przedsięwzięcia.
Platforma już poparła pomysł
- Od 2-3 miesięcy robimy przegląd tego, co jeszcze można w Białymstoku zrobić – mówi Zbigniew Nikitorowicz, szef klubu Platformy Obywatelskiej w Radzie Miejskiej. Jak zdradza, modernizacja lotniska na Krywlanach znalazła się wśród tych inwestycji. Dlatego będzie starał się, by doszła skutku, zwłaszcza że wstępne rozmowy z prezydentem o ewentualnym sfinansowaniu inwestycji z miejskiej kasy już się odbyły.
Według Nikitorowicza, po wydaniu decyzji lokalizacyjnej, powinno zostać podpisane porozumienie między aeroklubem a gminą Białystok. Gmina zobowiąże się sfinansować modernizację, a aeroklub będzie musiał utrzymywać lotnisko i udostępniać je dla podmiotów zewnętrznych. W 2013 r. powinien powstać projekt budowlany i zostać wydane pozwolenie na budowę.
- W wersji optymistycznej do 2014 roku lotnisko mogłoby być zmodernizowane – przewiduje Nikitorowicz.
Krywlany dla biznesmenów i bogatych turystów
Zdaniem prezesa Jana Nosala inwestycja taka w Białymstoku przyda się nie tylko po to, by poprawić bezpieczeństwo latających już nad Krywlanami samolotów, ale również dlatego że w naszym mieście – ba, w całym regionie – nie ma utwardzonego pasa startowego.
- Spowoduje to rozwój rekreacji, turystyki, biznesu – twierdzi.
Radna Monika Suszczyńska również uważa, że warto wydać pieniądze na modernizację Krywlan.
- Będzie tu możliwy ruch czarterowy, taksówek powietrznych, towarowy, a także medyczny – mówi.
Zmodernizowany pas startowy będzie miał taką samą długość jak dotychczas – około 1200-1300 metrów, ale już nie będzie grząski. Podmokły teren Krywlan często uniemożliwiał używanie lotniska wiosną i jesienią. Teraz będzie można wykorzystywać je przez cały rok, a dzięki oświetleniu – również nocą.
Jak mówił Nosal, gdyby pas został utwardzony, mogłyby lądować na nim samoloty przewożące do 50 pasażerów. Podaje przykład turystów z Niemiec, którzy pytali go, czy mogliby przylecieć na 5 samolotów na Podlasie, by zobaczyć bagna biebrzańskie i Puszczę Białowieską. Teraz przez większą część roku nie byłoby to możliwe - samoloty lądują, gdy jest sucho. Z uwagi na trawiasty pas, białostockie lotnisko mogą używać samoloty takie jak Casa czy Bryza, czyli około 20-osobowe.
To nie lotnisko regionalne
- To nie będzie żadna konkurencja dla lotniska regionalnego - mówi Włodzimierz Kusak, przewodniczący rady miejskiej. Jego zdaniem, z uwagi na bliskość Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego czy Specjalnej Strefy Ekonomicznej, będą je natomiast wykorzystywać biznesmeni, a to może przyczynić się do rozwoju gospodarczego miasta. Międzynarodowe lotnisko z terminalem, obsługujące ruch pasażerski to zupełnie inna sprawa.
W tej chwili trwają prace nad przygotowaniem dokumentacji środowiskowej dla lotniska regionalnego. Wciąż jest wybierana jego nowa lokalizacja. Pod uwagę brane są okolice wsi Saniki, Sawino i Bagienki pod Tykocinem (ostatnio na tę lokalizację nie wyraził zgody Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska), teren przy Topolanach w gminie Michałowo oraz Kowalowce, 10 km od granicy Białegostoku, na północ od Zabłudowa. Niestety wśród urzędników słychać obawy, że podlaski aeroport może nie uzyskać w przyszłej perspektywie finansowej unijnego dofinansowania, a jeśli już, nie w takiej wysokości, jakie było przewidziane wcześniej.
Potrzeba 20 mln
Według szacunków projekt modernizacji Krywlan ma kosztować około 1-1,5 ml zł. Całość inwestycji powinna zamknąć się w 20 mln zł. Zdaniem radnych Platformy Obywatelskiej jest możliwe zapisanie tego w budżecie miasta, jeśli nie od razu, to podczas którejś z przyszłorocznych poprawek. Najpierw jednak obligatoryjnie musi być podpisane porozumienie z Aeroklubem Białostockim.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl