Lokatorzy z Białegostoku czują się bezpiecznie. Za to w mieście kuleje rozrywka
Gdańsk i Rudę Śląską dzieli ponad 500 km, ale także ceny mieszkań z rynku wtórnego. Paradoksalnie to właśnie Gdańsk i Gdynia są według mieszkańców najlepszymi miastami do życia, choć stawka za m2 mieszkania wynosi tam ok. 11 tys. zł. Zgoła inne nastroje panują wśród lokatorów Rudy Śląskiej, Częstochowy i Kalisza, mimo że mieszkania są tam dwukrotnie tańsze od trójmiejskich.
Malwina Witkowska
Prawie każde miasto w Polsce ma w sobie coś przyciągającego, jak na przykład molo w Sopocie, ulica Piotrkowska w Łodzi czy starówka w Cieszynie. To jednak wabiki, które działają na turystów. Na co dzień bolączkami mieszkańców są m.in. punktualność komunikacji publicznej, odległość od sklepów, brak miejsc parkingowych, kolejki do lekarza i szeroko pojęte koszty życia - od zakupów spożywczych po ceny mieszkań. Tym ostatnim przyjrzeli się eksperci multiporównywarki rankomat.pl w oparciu o raport Szczęśliwy dom. Miasto dobre do życia opracowany przez Think Co i portal nieruchomości Otodom.
Z raportu badającego nastroje lokatorów można dowiedzieć się, co konkretnie powoduje, że mieszkańcom największych miast żyje się źle lub dobrze. Wpływ na ostateczny wynik miały odpowiedzi w 12 kategoriach, które respondenci wskazywali jako pozytywne lub negatywne. To koszty życia, tereny zielone, opieka zdrowotna, komunikacja miejska, kultura i rozrywka, czystość, sąsiedzi, bezpieczeństwo, zakupy, sport i rekreacja, miejsca dla zwierząt oraz miejsca dla dzieci.
Z miast najlepiej ocenianych przez ich mieszkańców wygrały Gdynia, Gdańsk i Zielona Góra. Jako ostatni do dziesiątki szczęśliwych miast załapał się Kraków.
Na przeciwnym krańcu zestawienia znalazły się Częstochowa, Kalisz i Ruda Śląska. I tu podobny układ, czyli w pierwszej trójce dwa miasta z tego samego województwa. Co ciekawe, Koszalin, który również leży blisko morza, nie znalazł uznania w oczach swoich mieszkańców, jak Gdańsk i Gdynia.
Najczęściej wskazywanymi negatywnymi stronami mieszkania w mieście są koszty utrzymania (36%), brak terenów zielonych (23,9%) i brak dostępu do służby zdrowia (22,2%). Najwięcej powodów do narzekania znaleźli mieszkańcy dwóch miast: w Białymstoku kuleją kultura i rozrywka, opieka zdrowotna i relacje sąsiedzkie, a w Bydgoszczy sport i rekreacja oraz miejsca dla dzieci. W Gdyni 57% ankietowanych utyskuje na wysokie koszty życia, a w Krakowie 48 proc. na małą ilość terenów zielonych. Jednak żadne z wymienionych miast ostatecznie nie znalazło się w zestawieniu najgorszych miast do życia.
Na poziom zadowolenia mieszkańców w znacznym stopniu wpływa też poczucie bezpieczeństwa. Co ciekawe, najlepiej ten aspekt oceniają lokatorzy z Białegostoku, a najgorzej Lublina.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl