Kultura i Rozrywka

Wróć

Leszek Możdżer tribute to Krzysztof Komeda

2011-10-17 00:00:00
W niedzielę, 16 października w Operze i Filharmonii Podlaskiej wystąpił znakomity polski pianista Leszek Możdżer. Koncert w Białymstoku zamknął trasę Renault Bose Edition Tour promującą najnowszą płytę pt. Komeda.
Piotr Kania/Opera i Filharmonia Podlaska
Twórczość Krzysztofa Komedy, pioniera jazzu nowoczesnego w Polsce, autora znanych na całym świecie standardów jazzowych i filmowych przypominało wielu artystów. Jazzującą płytę Tribute to Komeda nagrała Maria Sadowska, temat kołysanki z Dziecka Rosemary wykonywał m.in Marcin Świetlicki, Anna Maria Jopek czy duet Tomasz Stańko i Wojciech Waglewski, a na podstawie motywu z filmu Prawo i pięść piosenkę Nim wstanie dzień nagrał zespól Raz, Dwa, Trzy. Wszystkie wcześniejsze wersje utworów twórcy Polskiej Szkoły Jazzu są bez wątpienia interesujące, lecz żadna z nich nie oddaje w taki sposób przesłania muzyka, co wykonania Leszka Możdżera. I nie chodzi o utwory, które można odsłuchać z płyty Komeda, a to, co czyni z nimi pianista podczas koncertów. To są zupełnie inne dzieła, zaimprowizowane z wielką wrażliwością i finezją, znane miłośnikom Komedy, a brzmiące niezwykle świeżo. Podczas koncertu w Operze i Filharmonii Podlaskiej pianista oczarował wypełnioną po brzegi salę. Ponad godzinny występ minął jak krótka chwila, pozostawiając po sobie niedosyt i piękno granych tematów w sercu. Możdżer jest swoistą kometą Komedy, ambasadorem jego talentu. Nikt przed nim nie rozumiał tak dobrze tej twórczości. Obu muzyków łączy umiejętność łączenia klasyki z jazzem, nastojów romantycznych z dramatycznymi frazami. Możdżer tworzy swój pionierski styl przekraczając stereotypowy sposób myślenia o muzyce. On z nią płynie. Czasem delikatnie i lirycznie, nieraz porywa mocną falą dźwięku. Artysta eksperymentuje, wydobywa dźwięki z fortepianu, nieszablonowymi metodami np. wkładając do wnętrza instrumentu ręcznik lub szklankę.

Wydana 15 czerwca płyta w ciągu czterech miesięcy osiągnęła status podwójnej platyny za sprzedaż ponad 20 tysięcy egzemplarzy. Na krajowych i europejskich listach przebojów wciąż zajmuje pierwsze miejsca. Po koncercie w Białymstoku nie mam żadnych wątpliwość dlaczego. Leszek Możdżer wyznał szczerze, że to co jest na płycie, to zupełnie coś innego niż wykonania koncertowe. Wersje nagrane są uboższymi braćmi wariacji muzyka na żywo. To się nie powtarza, to po prostu trzeba przeżyć.

Niepotrzebne było efektowne oświetlenie czy projekcje multimedialne. Leszek Możdżer grający Crazy girl, Cherry czy bisowe Polskie drogi zachwyca, wzrusza, wbija w fotel. Słowa tracą swoją moc, gdy rozbrzmiewa ponadczasowa muzyka. Pianistę bez szczypty przesady można nazwać Chopinem naszych czasów.
MAG