Lekarze składają wypowiedzenia. Nie ma zgody na podwojenie wynagrodzeń
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia zapowiedział, że podwojenie wynagrodzeń lekarzy specjalistów nie wchodzi w grę, a Szpital Psychiatryczny w Choroszczy może liczyć na większe pieniądze, z tym że - póki co - nie wiadomo o ile większe.
pixabay.com
W poniedziałek (26.02) obradował sejmik województwa. Radni rozmawiali m.in. o problemach podlaskiej służby zdrowia. W sesji uczestniczył także Andrzej Jacyna – prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.
Lekarze buntują się
Na początek sytuację lokalnych szpitali przedstawił Bogdan Dyjuk – członek zarządu województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia. Zwrócił on uwagę na to, że wzrasta niezadowolenie osób zatrudnionych w tej branży. Chodzi tu nie tylko o lekarzy, ale też o pielęgniarki czy personel pomocniczy. Pracownicy ci domagają się podwyżek od wczoraj. Dyjuk przypomniał również, że w szczególnie trudnej sytuacji jest w Podlaskiem opieka psychiatryczna i leczenie uzależnień (m.in. szpitale w Choroszczy i Suwałkach). I tak np. w Choroszczy wypowiedzenia złożyło 48 lekarzy z 11 kluczowych oddziałów. Poza tym szpitale (w największym stopniu Szpital Wojewódzki w Białymstoku) nie otrzymały pieniędzy za nadwykonania a w grę wchodzi kilka mln zł.
- Prosimy o wzrost ceny procedur o 1 zł, wtedy możliwe byłoby zapewnienie opieki wszystkim potrzebującym, a dyrektorzy mieliby argument do rozmów z pracownikami – zaapelował Dyjuk.
Specjaliści chcą zarabiać dwa razy więcej
Głos w trakcie poniedziałkowej sesji zabierał także dyrektor Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy, który poinformował, że w tym momencie w jego placówce pracuje około 40 lekarzy psychiatrów oraz 12 rezydentów. Lekarz specjalista zarabia 3988 zł brutto miesięcznie, a wysuwane żądania dotyczą kwoty 9194 zł brutto. Szpital chce dać 5086 zł brutto do czerwca, a od lipca 6750 zł brutto. Jednak tego rodzaju propozycja została przez medyków odrzucona. Poza tym o podwyżki zabiegają też m.in. ratownicy medyczni (800 zł więcej).
Ponadto - po raz kolejny - mówiono o trudnej sytuacji Szpitala Wojewódzkiego w Białymstoku. Tu – biorąc pod uwagę – opt-outy, jak to określił dyrektor Cezary Nowosielski, sytuacja jest opanowana. Z drugiej strony, dyrektor Nowosielski wskazał, że lekarze kontraktowi coraz częściej zgłaszają potrzebę negocjowania umów i wynagrodzeń. To jednak nie wszystko, bowiem szpital zmaga się z brakiem pieniędzy za nadwykonania. Śniadecja nie podpisała umowy z NFZ, który chce zapłacić za ponadlimitowe świadczenia ok 90 tys. zł, podczas gdy szpital wyliczył, że ich wartość to ponad 2 mln zł.
Kroplówka dla Choroszczy. Jeszcze nie teraz
Szef Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Jacyna poinformował, że będzie rozważał złożenie wniosku o zwiększenie nakładów na psychiatrię. Konkretnych kwot, które miałyby trafić na Podlasie nie chciał podać, bo najpierw decyzje muszą zapaść na poziomie ministerialnym. Poza tym – jego zdaniem - żądania lekarzy są wygórowane i nie ma pokrycia finansowego na podwójne wynagrodzenia. Jednocześnie ocenił on, że ważniejsze jest zwrócenie uwagi na pielęgniarki i położne, bo to ich najbardziej brakuje na rynku pracy.
- Jeżeli chodzi o szpital w Choroszczy to sytuacja jest rzeczywiście trudna. Ja mogę deklarować tylko tyle, że na drugie półrocze planujemy znaczący wzrost nakładów na leczenie psychiatryczne i tutaj myślę, że te wskaźniki będą wyższe niż średnio w systemie. Nie mniej konkretne kwoty będą zależały od tego, jak zakończy się wykonanie roku 2017, jakie środki pozostaną do dyspozycji, po uwzględnieniu tych rezerw, które mam dzisiaj w planie finansowym.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl