Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok. Rewanż za finał Pucharu Polski
W ostatniej kolejce sezonu 2018/2019 Jagiellonia Białystok zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Z tą Lechią, która na początku maja zgarnęła Żółto-Czerwonym sprzed nosa trofeum za wygranie Pucharu Polski.
Grzegorz Chuczun
Rywal z patentem na Jagę
W ostatnim czasie mecze z gdańską Lechią nie są dla białostockich kibiców czymś, na co czekaliby oni z dużym spokojem. Duma Podlasia nie tylko w 9 najświeższych ligowych pojedynkach z tym przeciwnikiem zaliczyła bowiem 7 porażek, ale także nie sprostała rywalom w finale Tototolotek Pucharu Polski, który 2 maja rozgrywany był na PGE Narodowym w Warszawie.
Można więc powiedzieć, że Lechia jest dla Jagi swego rodzaju koszmarem. Koszmarem, który nie tylko systematycznie kradnie białostoczanom punkty w Lotto Ekstraklasie, ale też zmorą pozbawiającą ich marzeń. Szansa na wzniesienie trofeum za zwycięstwo w krajowym pucharze nie zdarza się bowiem co sezon.
W ostatniej serii zmagań Żółto-Czerwoni mają zatem okazję do małego rewanżu. Rany spowodowanego porażką w stolicy kraju 0:1 po bramce Artura Sobiecha w ostatnich sekundach są jeszcze świeże, dlatego można się spodziewać, że wciąż aktualni jeszcze wicemistrzowie Polski na gdańskiej ziemi będą zmobilizowani bardziej niż zwykle.
Białostocki obóz z problemami kadrowymi
Jagiellonia Białystok zajmuje aktualnie w ligowej tabeli 5. miejsce i wciąż liczy się w walce o europejskie puchary. Plasująca się oczko wyżej Cracovia ma bowiem tyle samo punktów, co Jaga, dlatego przy korzystnym wyniku w Krakowie (mowa tu o zwycięstwie Pogoni nad graczami Michała Probierza), Żółto-Czerwonym do dostania się do kwalifikacji Ligi Europy wystarczy w Gdańsku nawet remis. Oczywiście Jagiellończycy zawalczą o pełną pulę, ale o triumf łatwo nie będzie. I nie chodzi tu wcale o siłę rywala, bo Lechia jest w wyraźnym dołku, lecz o problemy kadrowe Dumy Podlasia.
W ostatniej serii zmagań nie będą mogli wystąpić Zoran Arsenić i Guilherme, którzy pauzują za nadmiar żółtych kartek, a na domiar złego toczony w środku tygodnia bój z Legią przyniósł kilka kontuzji. Problemy zdrowotne ma Poletanović, na uraz narzeka też Klimala. Czy obaj wyleczą się do meczu z Lechią? Tego na razie nie wiemy. Jeżeli jednak sprawdzi się czarny scenariusz, Ireneusz Mamrot w ostatnim pojedynku sezonu nie będzie mógł skorzystać z usług czterech podstawowych piłkarzy.
Wszystkie spotkania 37. kolejki w grupie mistrzowskiej rozegrane zostaną w niedzielę (19 maja) o godz. 18.00. Batalię białostoczan poprowadzi sędzia Paweł Gil z Lublina.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl