Lech Kaczyński stanie w centrum? Zwolennicy i przeciwnicy szykują się do działania
Na jakiś czas ucichła sprawa pomnika Lecha Kaczyńskiego na placu NZS w Białymstoku. Zarówno pomysłodawcy, jak i przeciwnicy tego rozwiązania, są w trakcie przygotowań do działań związanych z tym tematem.
MN
Prace trwają
Prawie rok temu miejscy radni PiS przegłosowali uchwałę, która ustanawiała plac NZS (dawniej Uniwersytecki) jako lokalizację pomnika Lecha Kaczyńskiego w Białymstoku. Postulował o to komitet zajmujący się budową pomnika, którego przewodniczącym jest minister Krzysztof Jurgiel.
Od momentu tej decyzji o samej inicjatywie jest jednak cicho, mimo że cała sprawa budziła niemałe emocje. Nie znaczy jednak, że nic się w tej kwestii nie dzieje.
- Jesteśmy w trakcie prac organizacyjnych i projektowych związanych z budową, jak i lokalizacją pomnika, który jak chcę podkreślić, będzie finansowany wyłącznie ze środków prywatnych. O ich wynikach komitet poinformuje opinię publiczną. Budujące jest jednak zaangażowanie mieszkańców i przedstawicieli środowisk politycznych w ten projekt – mówi Artur Kosicki, szef białostockiego PiS-u i członek komitetu budowy pomnika.
Jeśli chodzi o zaangażowanie, to decyzja o budowie pomnika nie spodobała się wielu ludziom. Nie tylko politycznej opozycji PiS-u, ale także wielu mieszkańcom, którzy w części uważali, że miejsce jest nieodpowiednie, a w części twierdzili, że pomnik byłego prezydenta w ogóle w Białymstoku powstać nie powinien.
Konsultacje blisko?
W międzyczasie plac zmienił nazwę, za sprawą Inicjatywy Plac NZS, która jednak nie poprzestała na tym osiągnięciu. Stowarzyszenie złożone z byłych członków Niezależnego Zrzeszenia Studentów postanowiło rozpocząć debatę o zagospodarowaniu terenu, któremu niejako patronują.
Odbyło się kilka spotkań dotyczących tego tematu. Został on dogłębnie przedyskutowany, przedstawiono sporo ciekawych koncepcji i co chyba najważniejsze doprowadzono do tego, żeby odbyły się konsultacje społeczne wśród mieszkańców Białegostoku. Chociaż zaznaczali, że poprą to, co wybiorą mieszkańcy, nietrudno się domyślić, że woleliby, żeby w tym miejscu pomnik nie stał.
Decyzja o konsultacjach zapadła w sierpniu zeszłego roku. Od tamtej pory jednak i ten temat przycichł, mimo iż konsultacje planowane były na październik lub listopad. Organizatorzy tłumaczyli, że potrzebne jest wypracowanie takich propozycji, które zostaną przedstawione białostoczanom jako konkretne pomysły, z których mogą wybierać.
Od przedstawicieli Inicjatywy dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie termin konsultacji poznamy jeszcze w lutym.
- W lutym rozpoczęliśmy rozmowy wyjaśniające z magistratem. Do końca lutego mogą być wnioski i wstępne terminy – usłyszeliśmy od przedstawicieli stowarzyszenia.
Pojedynek
Zaczyna się korespondencyjna walka z czasem. Oczywiście zwolennicy postawienia pomnika mają przewagę w postaci aktu prawnego jakim jest uchwała rady miasta. Gdyby jednak postawienie pomnika poprzedziłyby konsultacje, w których mieszkańcy jasno opowiedzieliby się przeciw temu pomysłowi, komitet i radni PiS-u mogliby ustąpić, żeby nie występować przeciwko opinii publicznej i to w roku wyborów samorządowych.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl