Aktualności

Wróć

Łagodniejsze wyroki ws. nieudanej policyjnej prowokacji

2014-05-19 00:00:00
Białostocki sąd okręgowy skazał oskarżonych w głośnym procesie dotyczącym nieudanej policyjnej prowokacji wobec znanego kardiochirurga.
ŁW
Trzy, z czterech osób, które były oskarżone usłyszały wyroki w zawieszeniu. Policjanci zostali skazani na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata i trzyletni zakaz wykonywania zawodu. Muszą także zapłacić kary grzywny. Ostatni z policjantów także musi zapłacić karę grzywny i przez rok nie może wykonywać zawodu. Najsurowszy wyrok usłyszał lekarz. Są to dwa lata więzienia bez warunkowego zawieszenia kary.

Przypomnijmy, że sprawa sięga 2005 roku. Wtedy właśnie policja wykorzystała tzw. kontrolowane wręczenie korzyści majątkowej. W gabinecie docenta Tomasza Hirlnego pacjent zostawił kopertę z 5 tys. zł w środku. Jak się okazało podczas procesu, cała akcja została ustawiona przez podwładnego lekarza. Przyczyną był fakt, że szef nie przyjął go na specjalizację. Prokuratura ustaliła, że Wojciech S. specjalnie wynajął ludzi, którzy wręczyli łapówkę jego przełożonemu. Wszystko odbyło się podczas policyjnej prowokacji. Mężczyźni chcieli wręczyć docentowi kopertę z pieniędzmi. Sprawa wyszła na jaw, bo główny oskarżony w sprawie nie wywiązał się z umowy i zapłacił mniej niż obiecał podstawionym przez siebie ludziom. Sam Tomasz Hirlne po długoletnim procesie został oczyszczony z zarzutów korupcyjnych. Z kolei sąd pierwszej instancji skazał głównego pomysłodawcę - Wojciecha S. na karę 2 lat więzienia. Z kolei trzech policjantów, którzy uczestniczyli w prowokacji usłyszało wyroki w zawieszeniu. Od wyroku odwołali się wszyscy skazani.

Naczelny Sąd Lekarski - nie czekając na prawomocny wyrok - orzekł wobec
Wojciecha S. zakaz wykonywania zawodu na trzy lata.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl