L.U.C-a rozumienie Polski
Niezwykły historyczno-dźwiękowy-wizualny spektakl. Archiwalne wypowiedzi historycznych postaci, elektronika i żywe instrumenty oraz wizualizacje. Łukasz L.U.C Rostkowski z grupą zacnych wrocławskich muzyków zaprezentował w sobotni wieczór w kinie Forum swój najnowszy projekt. Patronowaliśmy wydarzeniu.
Wojciech Zalewski
39/89 Zrozumieć Polskę jest niezwykłą podróżą w czasie. Jak L.U.C zwykł mówić, przez półwiecze diabła. To opowieść o historii Polski zamknięta w dwóch datach - wybuchu II wojny światowej i upadku komunizmu.
Na scenie białostockiego kina pojawiło się osiem osób. Generujący elektronikę i trochę taki dyrygent L.U.C (czasem też beatboxował), skreczujący Dawid Szczęsny i szóstka instrumentalistów. Dodatkowo na ekranie otrzymaliśmy miks archiwalnych zdjęć, tekstów przemówień i propagandowych plakatów.
Impulsem był Starzyński
W tekście dołączonym do płyty L.U.C wspomina, że pierwszym impulsem do jej zrealizowania była radiowa wypowiedź Stefana Starzyńskiego. Poruszyła go do głębi. Potem spotkał się z ludźmi ze studia Platige Image i narodził się pomysł filmu o historii Polski, który łączyłby archiwalia z nowoczesną animacją i efektami 3D. Plany odwlekły się z powodu kryzysu, ale L.U.C postanowił we własnym zakresie nagrać płytę ze ścieżką dźwiękową filmu. W tym celu sięgnął do radiowych archiwów, z których wydobył historyczne nagrania. Zostałem zmiażdżony ich autentycznością i magią. Teksty te poruszyły mnie tak bardzo, że czuję jakbym naprawdę podróżował w czasie - przyznaje we wkładce.
Tak jak L.U.C-a zmiażdżyły archiwalia, słuchacza miażdży to, w jaki sposób artysta je wykorzystał.
Kolaż głosów i brzmień
L.U.C w pełni oddał głos postaciom historii. Od Józefa Becka i Stefana Starzyńskiego, przez Władysława Gomułkę i Edwarda Gierka aż po Jana Pawła II, Wojciecha Jaruzelskiego, Tadeusza Mazowieckiego czy Lecha Wałęsę. Mamy tu więc pełne emocji przemówienia, kwieciste wypowiedzi, doskonale znane głosy z kronik filmowych, a nawet milicyjne meldunki. Same oryginalne nagrania, żadnych dopisanych tekstów. To w nich jest największa moc. Otacza je muzyka, w której mieszają się elektronika i żywe instrumenty, wokalizy i sample, nowoczesny jazz, trip hop, rock i muzyka klasyczna. Do tego znakomite skrecze. Efekt jest piorunujący. Dostajemy bowiem kolaż głosów, świstów, gwizdów, oddechów oraz różnorakich dźwięków. Słyszymy m.in. przeładowywanie i wystrzały broni, rzewnie łkające gitarę, trąbkę i kobiecy głos, radiowe szumy, dumne Jeszcze Polska nie zginęła... i zabawne Budujemy betonowy, nowy dom....
Od Becka do Wałęsy
Muzyczno-historyczne słuchowisko otwiera słynne przemówienie Józefa Becka z 1939 r., w którym mówi o honorze jako jednej rzeczy w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Potem słyszymy kroki niemieckiej armii i wrzaski Hitlera. Niemcy przekraczają naszą granicę łamiąc pakt o nieagresji. Wybucha wojna. Zaatakowanej Warszawy bohatersko broni prezydent Stefan Starzyński. Przeżywamy wojenną tragedię. Zabójstwa Żydów i Polaków w obozach, zbombardowaną Warszawę. Muzyczno-historycznemu koktajlowi uruchamiającemu wyobraźnię, który jest największą siłą płyty, niestety zaszkodziły koncertowe wizualizacje. Na tacy dostajemy martyrologiczne obrazki, które mają nami wstrząsnąć. Szkoda, że zabrakło tu większej zabawy obrazem. Ale i tak historia podana przez L.U.C-a warta jest uwagi. Artysta prowadzi nas dalej. Przez czasy powojennej odbudowy, Polski Ludowej, klasy robotniczej, podwyżek cen, mody na opakowania zastępcze, strajków i śmierci robotników, wyboru Wojtyły na papieża, stanu wojennego, aż po Okrągły Stół i wielkie zwycięstwo elektryka z Gdańska.
Pochwalić się historią
L.U.C tłumaczy, że stworzyli ten projekt po to, by pomóc ludziom na całym świecie zrozumieć i docenić Polskę. W czasach kiedy największymi bohaterami stają się zidiociałe postaci z kreskówek i tandetne amerykańskie kino akcji, nasza legenda 39/89 przestaje istnieć w świadomości młodych ludzi. Nadszedł czas, by z dumą pochwalić się tą historią w duchu atrakcyjnych możliwości XXI wieku. - czytamy na płycie.
Zainspirowaną nią muzyką już możemy się chwalić, a co z filmem? Na początku lutego pojawiła się informacja, że powstał do niego treatment. Gotowe dzieło obejrzymy najprawdopodobniej w połowie 2011 r.
andy