Kwietniowy jarmark na Czarciej Polanie. Co możemy kupić w Kiermusach?
Raz w miesiącu setki sprzedawców i tysiące kupujących zmierza wąską drogą w kierunku kiermusiańskiej Czarciej Polany. Podlaski Jarmark Staroci i Rękodzieła zyskał sławę w kraju i regionie. Co możemy tam kupić? I czy ten targ to tylko zakupy?
Redakcja
Jest 7 rano. Słońce nieśmiało próbuje przebić się przez chmury. Pozostało dokręcić termos, sprawdzić swój niezbędnik kupującego i przygotować się na półgodzinną jazdę samochodem z Białegostoku. Mijamy malowniczy Tykocin. Jeszcze tylko kilka kilometrów wąską drogą biegnącą przez las i staniemy przed pierwszym wyzwaniem. Gdzie znaleźć miejsce parkingowe? Odwiedzających jest bardzo dużo. Wszyscy jednak uśmiechnięci, choć towarzyszy nam gwar i tłok.
Kto przyjeżdża na Jarmark?
Wydarzenie ściąga zainteresowanych z całej Polski. Sprzedający jadą setki kilometrów, by rozstawić swoje stoisko w Kiermusach. Jest to główne źródło ich dochodów. W każdy weekend spotkamy ich na różnych targach m.in. w Spale lub na Kole w Warszawie. Lokalni przedsiębiorcy wystawiają produkty spożywcze. Emeryci dorabiają do emerytury. Na jarmark przyjeżdżają co miesiąc całe rodziny. Jest to miejsce w którym nie tylko zrobimy zakupy w niedziele wolne od handlu, ale spędzimy czas w przyjemnej atmosferze. Malownicza okolica zachęca do dłuższych spacerów i relaksu. Pchli targ to także gratka dla miłośników wszelkich kolekcji. Znają oni wartość oferowanych przedmiotów i posiadanych zbiorów, zawsze szukają swoich białych kruków, a przy okazji wymieniają się spostrzeżeniami i radami. Robią tak od wielu lat.
Co kupimy w Kiermusach?
Każde odwiedziny mogą być wielką niespodzianką. Wachlarz oferowanych dóbr jest tak szeroki, że łatwiej wymienić czego na miejscu nie kupimy. Zasadniczo jarmark oferuje produkty w kilku kategoriach: pchli targ, rękodzieło ludowe, produkty spożywcze i garmażeryjne.
Pchli targ reprezentują wszelkiego rodzaju przedmioty i pamiątki pochodzące z Polski i Europy.
Będą to kolekcje (numizmatyka, filatelistyka, płyty winylowe, kasety magnetofonowe, widokówki, a nawet figurki z jajek niespodzianek), meble (do renowacji lub po renowacji, z piwnicy babci lub niemieckiej wystawki), sprzęt RTV (działający lub uszkodzony), porcelana i jej tańsze pochodne, szkło użytkowe, galanteria, zabawki, odzież, wszystko! Spora część tych dóbr sprzedawana jest bezpośrednio z kartonów ustawionych na ziemi. Każdy wprawny poszukiwacz ma swoją nazwę na te stoiska.
Grupę rękodzieła ludowego reprezentują głównie wyroby sezonowe. Na jednym ze stoisk znaleźć mogliśmy ręcznie wytwarzane kolczyki i gliniane, wielokolorowe kubki. Każdy ma inny kolor, każdy ma inny, nieregularny kształt. Tego dnia 5 par kolczyków znalazło już nabywców, oryginalne kubki czekają na pierwszych klientów.
Lokalni sprzedawcy oferują artykuły spożywcze: pieczywo, kiełbasy i mięsa, podpiwki, miody, nalewki, ogórki kiszone, sękacze i inne słodkie przekąski. Atrakcją są gotowe dania kuchni tatarskiej, kultowe sery korycińskie w wielu smakach, stoiska z przyprawami oferującymi m.in. oryginalne greckie oliwy i oliwki.
Dlaczego lubimy targi staroci?
Każdy, niezależnie czy kupuje, czy sprzedaje, przyjeżdża do Kiermus z innego powodu. Galerie handlowe, sklepy stacjonarne, a nawet zakupy internetowe powoli przestają zaspokajać zapotrzebowanie na oryginalność.
Liczy się design, wzór, historia pozyskania. Kolekcjonujemy już chyba wszystko: monety i banknoty, znaczki, obrazy, pamiątki wojenne, płyty winylowe, kasety magnetofonowe i szklane kulki. Oferowane towary mają swoją historię, nic nie jest zwykłym meblem lub lampką. To właśnie tutaj znajdziemy brakujące elementy naszych kolekcji. Może nie dzisiaj, może nie za miesiąc, ale na pewno w niedalekiej przyszłości. Każdy powrót z okazją wyłowioną spośród dziesiątek tysięcy ofert to powód do dumy, w szczególności kiedy wynegocjowaliśmy satysfakcjonującą cenę.
Jesteś tym co jesz! Ekologiczne produkty spożywcze, domowe metody produkcji i gwarancja najwyższej jakości to zakupy u lokalnych producentów. Prawie każde stoisko oferuje degustację, a wiele z nich zadbało o odwiedzających, którzy nie zjedli śniadania przed wyjściem z domu. Chleb ze smalcem i ogórkiem kiszonym, słone i słodkie przekąski, grill, kawa i herbata to najczęściej pojawiające się pozycje.
Dlaczego kupujemy?
Stare i sprawdzone metody to powrót do korzeni. Kupujący klasyczny termometr ze słupem cieczy wyjaśnił, że interesuje go jasny i wiarygodny wynik pomiaru, gdyż te wykonane termometrem cyfrowym nie są powtarzalne. Cena 18 zł. Jest to idealne miejsce na zakup brakujących elementów maszyn, części eksploatacyjnych urządzeń, wyposażenia samochodów i motocykli z poprzedniej epoki gdy nie jest się biegłym w zakupach internetowych - wyjaśnia sprzedawca.
Stoiska mieszane? Bardzo proszę: stolik z płytami (ceny rozpoczynają się od 20 zł), obok stoją zapakowane w celofan sękacze (od 50 zł). Razem z żoną przyjeżdża do Kiermus od lat. On kocha muzykę w szczególności tą analogową, ma ogromny prywatny zbiór, sprzedaje duplikaty lub zdobyte okazjonalnie sztuki. Ona piecze domowe sękacze. Z Białegostoku jest blisko, ale na jarmark do Spały jadą ponad 300km.
Targ staroci to wszystko co oferuje region?
Jadąc do Kiermus zarezerwujmy więcej czasu. Okolica zachęca do długich spacerów. Po zakupach udajmy się na wiosenne rozlewiska Narwi. Ptasie koncerty trwają od rana do wieczora, polecamy zostać na dłużej. Wracając nie sposób ominąć Tykocin. Urokliwe miasteczko jest celem wycieczek rowerowych i rodzinnych, weekendowych wyjazdów. Oprócz wspaniałego klimatu i bogatej oferty gastronomicznej czeka na nas Muzeum w Tykocinie Oddział Muzeum Podlaskiego w Białymstoku mieszczące się we wnętrzach Wielkiej Synagogi z 1642 r. i Domu Talmudycznego. Pozostałe atrakcje to Zamek w Tykocinie, Europejska Wieś Bociania, Kościół Trójcy Przenajświętszej w Tykocinie.
Jarmark odbywa się wyjątkowo w dniach 6-7 kwietnia (ze względu na święta). Zazwyczaj targ staroci możemy odwiedzać w każdą pierwszą niedzielę miesiąca.
Redakcja