Gram off on zamyka działalność
W sercu Białegostoku przez niemal dekadę tętniła energia jednego z najbardziej kultowych miejsc w mieście - Gram off on. Od 2012 roku lokal ten był nie tylko miejscem, gdzie można było delektować się kawą, ale był również prawdziwą oazą kultury dla mieszkańców. Miejsce te słynęło z przytulnej atmosfery, unikalnego designu wnętrza oraz różnorodnych wydarzeń. Warto zaznaczyć, że lokal ten początkowo znajdował się przy ulicy Malmeda 17, jednak po kilku latach przeniósł swoją działalność na ulicę Sienkiewicza 24. Niestety, nadszedł czas pożegnania tego miejsca.
- Lokalizacja na Sienkiewicza nie była naszym pomysłem, a poprzednich właścicieli. Po przejęciu marki Gram off on chciałyśmy wrócić do klimatu starego Gram off on'u. Stąd też zmiana miejsca. Mimo tej zmiany, niestety nie przychodziło do nas tak dużo ludzi. Myślę, że marka Gram off on, jako restauracja wegańska, wpasowałaby się bardziej do innego miasta, gdzie faktycznie wegan jest więcej. Więc tak, nie zarabialiśmy wystarczająco by kontynuować ten biznes dalej. Przeprowadzka również zabrała nam dużo energii i nie miałyśmy już sił do prowadzenia tego lokalu - mówi Anna Snarska z Gram off on'u.
Wielkie pożegnanie Gram off on'u
Oficjalnie Gram off on zakończył działalność 17 grudnia 2023 roku. Drzwi lokalu pozostaną jednak otwarte chociażby w trakcie jednej z niespodzianek przygotowanych w ramach zamknięcia miejsca, a konkretnie - czwartkowej
wyprzedaży przedmiotów. Jest to okazja na zachowanie pamiątek z tego miejsca, ponieważ w lokalu będzie można znaleźć nie tylko przedmioty codziennego użytku, ale także unikalne antyki i rzeczy vintage, które przetrwały lata i noszą ze sobą historię tego miejsca.
- Wraz z pracownikami stworzyliśmy naszą małą rodzinkę. Myślę, że każdy z nas ma na koncie dużo wspomnień. To co ja osobiście wspominam najlepiej, to nasze spotkania pracownicze, Wigilie, na których widać było jak dużo każdy z nas wnosi do tego miejsca. Do tego wspólne tworzenie wydarzeń kulturalnych jak np. Poezja off on, imprezy techno, koncerty lub sprzedaż płyt winylowych.
Wspomnień mamy naprawdę dużo, i gdy tylko przypominam sobie o tym miejscu, ludziach, i relacjach to aż łezka się w oku kręci. Mam nadzieję, że kiedyś się jeszcze wszyscy spotkamy jedząc pizzę z wegańskim serem - opowiada Anna Snarska.
To jednak nie koniec. Jak zapowiada Anna Snarska, oprócz wyprzedaży, w planach jest także niespodzianka w postaci książki dla wegan ludzi z Białegostoku. Na tę chwilę termin tego wydarzenia pozostaje nieznany.