Kultura i Rozrywka

Wróć

Kult Akustik. Zabrzmiały znane przeboje w oryginalnych aranżacjach [ZDJĘCIA]

2016-04-12 12:04:42
To był ostatni koncert w ramach trasy Kult Akustik. Zespół z Kazikiem Staszewskim na czele zagrał w poniedziałek (11.04) w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Sala była wypełniona niemal do ostatniego miejsca.
Maciej Safaryn
- Ani się obejrzeliśmy a kończy nam się trasa. Dziś gramy ostatni koncert - mówił ze sceny Kazik. - Trochę jest nam smutno, ale zaraz będzie wesoło.

Wokalista był w znakomitym humorze. Gawędził z publiką, zapowiadał utwory, czasem siarczyście zaklął, ale najważniejsze, że był autentyczny. Śmiało można powiedzieć, że to artysta-instytucja.

Wyjaśnił, dlaczego trasa nazywa się Kult Akustik, choć nawiązuje do głośnego koncertu z cyklu MTV Unplugged. Okazało się, że zespół nie może używać angielskiej nazwy, więc ją spolszczył.

Podczas koncertu usłyszeć można było największe przeboje Kult w wersjach bez prądu.
Komu bije dzwon, Brooklyńska rada Żydów, Arahja, Lewe lewe loff czy Lewy czerwcowy - te utwory zupełnie się nie zestarzały. Muzycznie repertuar Kultu to majstersztyki dopracowane przez lata na koncertach. Aranżacje rozpisane na trzy gitary, sekcję dętą, klawisze i bębny wciąż nie zawodzą.

Kazik snuł opowieści o Berlinie Zachodnim i o wyprawie z kumplami na bergmanowski film Jajo węża.

Usłyszeć można było także utwory ze ścieżki dźwiękowej (jedynej nagranej przez Kult) do filmu Czarne słońca. W repertuarze koncertu znalazły się piosenki: W czarnej urnie i tytułowa.

Z Kultem przyjechali też goście. Dr Yry, znany z zespołu El Doopa, wykonał m.in. Krótkie kazanie na temat jazdy na maksa oraz w duecie z Kazikiem Krew jak śnieg. Drugi z zaproszonych gości - Janusz Staszewski - zaśpiewał utwory Niejeden, Oni tu są (ze swojego repertuaru), a w ducie z Kazikiem Totalną militaryzację.

Ciekawy był sceniczny anturaż. Abażury lamp i rozłożony na scenie dywan przypominały, że Kult może zagrać w innej, bardziej knajpianej scenerii. W drugiej części koncertu tempo nieco spadło (zabrzmiały mniej znane utwory), jednak nie przeszkodziło to publice w zabawie.

Portal BiałystokOnline patronował wydarzeniu.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl