Ktoś tu odleciał. Miasto ma za mało pieniędzy na budowę lotniska
Przynajmniej kilkunastu mln zł brakuje w tym momencie miastu, aby zacząć modernizację lotniska na Krywlanach. Oferty w przetargu zdecydowanie przebiły oczekiwania magistratu.
pixabay.com
W lipcu miasto ogłosiło przetarg na wykonanie dokumentacji projektowej i robót budowlanych dotyczących lokalnego lotniska, które ma w powstać w Białymstoku na Krywlanach. Na jakiekolwiek lotnisko stolica woj. podlaskiego czeka bardzo długo. I choć to, które ma powstać, nie byłoby portem lotniczym z prawdziwego zdarzenia, tylko lądowiskiem o ograniczonej certyfikacji, to i tak jest to ważna inwestycja.
Zakłada ona budowę asfaltowego pasa (o wymiarach 1350x30 m), trawiastej drogi startowej dla lekkich samolotów (840x160 m), płyty do zawracania samolotów, drogi kołowania i płyt postojowych. Powstać ma także specjalna strefa dla skoczków spadochronowych oraz oczywiście niezbędna infrastruktura. Korzystać miałyby z niego samoloty o wielkości do 50 miejsc, czyli takie, których zasięg to mniej więcej 1,5-2 tys. km. Jednak będzie ono służyć głównie do realizacji funkcji szkoleniowych, a także użytkowania przez pogotowie ratownicze czy straż graniczną. Status lotniska publicznego oznacza jednak, że skorzystają z niego wszystkie samoloty spełniające wymogi.
Wydaje się jednak, że póki co nie doczekamy się choćby lotniska lokalnego. Powód? Jak zwykle pieniądze. Miasto założyło, że jego wybudowanie pochłonie ok. 28 mln zł (przy całkowitym koszcie inwestycji 31,2 mln zł). Ofert w tych granicach spodziewali się włodarze, jednak znacznie się przeliczyli. Potencjalnych kontrahentów zgłosiło się w przetargu dwóch – dobrze znana firma Budimex, a także spółka złożona z kilku przedsiębiorstw, których liderem jest B.K. Tras Roboty drogowe Borsukiewicz.
Pierwszy zaproponował, że może zrobić to za 62 mln zł, drugi - za ponad 44 mln. Rozbieżności są zbyt duże, żeby dokonać przesunięć w budżecie, a trudno się spodziewać, że przy następnym przetargu oferty zdecydowanie się zmniejszą. Wydaje się więc, że wybudowanie lotniska może zdecydowanie przesunąć się w czasie. W lipcu mówiono, że samoloty mają zacząć tam latać pod koniec następnego roku. Obecnie ten termin wydaje się nierealny.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl