Krew pępowinowa. Mija 30 lat od pierwszego przeszczepu
Jeszcze niedawno podanie komórek macierzystych z krwi pępowinowej lub tkanki/sznura pępowiny wydawało się fantastyką. Szybko jednak okazało się, że to bardzo pomocna praktyka, która pomaga w leczeniu np. autyzmu czy dziecięcego porażenia mózgowego.
pixabay.com
Krew pępowinowa - początki
W tym roku obchodzona jest 30. rocznica pierwszego przeszczepienia krwi pępowinowej. W 1988 r., we Francji, dr Éliane Gluckman oraz dr Hal Broxmeyer przeprowadzili pionierski zabieg, którym uratowali życie 5-letniego Matthew Farrowa. Chłopiec, który zmagał się z niedokrwistością Fanconiego, otrzymał przeszczep komórek macierzystych z krwi pępowinowej swojej nowo narodzonej siostrzyczki. Teraz Matt ma 35 lat, jest szczęśliwym mężem i ojcem, a jako ambasador bankowania oraz wykorzystania krwi pępowinowej zachęca rodziców na całym świecie do przechowywania komórek macierzystych swoich dzieci. Od opisywanego momentu - na całym świecie - odbyło się ponad 40 tys. takich zabiegów.
Co ważne, dotychczas opublikowane wyniki badań nad skuteczności i bezpieczeństwem terapii komórkami macierzystymi w przypadku chorób neurologicznych są rokujące. U dzieci cierpiących na autyzm, które miały podane komórki macierzyste, wzmacniają się umiejętności społeczne, zwłaszcza rozwój mowy. Natomiast pacjenci z mózgowym porażeniem dziecięcym uzyskują poprawę motoryki.
- Komórki macierzyste z krwi pępowinowej już od 30 lat są uznaną, sprawdzoną i skuteczną terapią w leczeniu ponad 80 ciężkich chorób. Mimo to wiedza o tym nie jest powszechna – także w środowisku medycznym. Obecnie próbujemy leczyć nimi również mózgowe porażenie dziecięce oraz choroby spektrum autyzmu – o tych możliwościach wie już część specjalistów w Polsce. Jednocześnie na całym świecie niezależne zespoły badawcze cały czas pracują nad kolejnymi zastosowaniami komórek macierzystych w leczeniu innych chorób – mówi dr Tomasz Baran z Polskiego Banku Komórek Macierzystych.
Cudowny lek?
Jednocześnie nie można jednak łudzić się, że dzięki krwi pępowinowej uda się całkowicie wyleczyć porażenie dziecięce czy autyzm. Należy pamiętać, że podanie komórek macierzystych ma na celu polepszenie jakości życia i zniwelowanie objawów. Dzięki nim udaje się uzyskać takie efekty jak: postępy w rehabilitacji, zmniejszenie napięcia mięśniowego, poprawa widzenia, mowy czy koncentracji.
Co ważne, krew pępowinową można zabezpieczyć tylko raz w życiu - podczas porodu. Pochodzące z niej komórki macierzyste mogą w przyszłości posłużyć do ratowania zdrowia i życia nie tylko dziecka, od którego zostały pobrane, ale też jego bliskich - wystarczy zaledwie 60% zgodności między biorcą i dawcą.
Poza tym pobranie krwi pępowinowej jest prostą czynnością, ponieważ jest ono wykonywane już po przecięciu pępowiny, a krew pochodzi z tej części, która pozostaje połączona z łożyskiem. To wszystko jest całkowicie neutralne dla malucha.
Wygląda to tak, że przeszkolona położna korzysta z zestawu pobraniowego dostarczonego do szpitala przez rodziców bezpośrednio przed porodem. Zestaw ma formę praktycznego pudełka. Najistotniejszą jego częścią jest specjalny worek, do którego biegną przewody zakończone specjalnymi igłami. Całość tworzy (wraz z małym workiem z płynem zapobiegającym krzepnięciu) zamknięty układ.
Po wkłuciu się w naczynia pępowinowe krew spływa przez kilka minut do worka, a następnie miesza się z płynem zapobiegającym krzepnięciu. Na koniec pobrania zabezpiecza się krew przed wypłynięciem (poprzez założenie specjalnych zacisków). Worek z krwią oraz towarzysząca mu dokumentacja jest z powrotem wkładany do pudełka i zabierany ze szpitala przez upoważnioną przez Bank Komórek Macierzystych osobę. Pobrane komórki macierzyste z krwi pępowinowej, tak jak komórki szpiku i krwi obwodowej po dodaniu środków krioochronnych (siarkotlenek dwumetylowy i hydroksyetylowana skrobia), można przechowywać w parach ciekłego azotu (-196°C) przez ponad 50 lat.
Co ciekawe, obecnie, poza pobieraniem krwi, możliwe jest także pobieranie pępowiny, w której znajdują się tzw. mezenchymalne komórki macierzyste.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl