Kultura i Rozrywka

Wróć

Kosmos w Spodkach. Teatr Latarnia przygotowuje Solaris [WIDEO]

2013-02-11 00:00:00
To będzie niezwykłe połączenie. Kosmiczne Spodki staną się scenerią spektaklu Solaris przygotowanego przez Teatr Latarnia na podstawie powieści Stanisława Lema. Projekt można wspierać przez stronę Polak Potrafi.
A.K.
Sięgnąć po tekst Lema to odważna decyzja. Twórcy z Teatru Latarnia przyznają wręcz, że spotkanie z Lemem i książką Solaris jest jak podróż w nieznane. Wyzwaniem jest wszystko - role, reżyseria, wizualizacje.

Lem jak dziki wierzchowiec

- Dosiadamy dzikiego wierzchowca. Pytanie: czy nas zrzuci, czy nie? – żartuje Mateusz Tymura, reżyser spektaklu.
Tekst Solaris chodzi za nim już ponad rok. Przyznaje, że sama lektura daje bogate możliwości interpretacji. Powieść można oczywiście odczytywać jako dramat, jako historię Harey i Kelvina.
- Lem ładnie splótł wielość tematów, możliwość odczytywania: człowiek i jego wnętrze, tematy sięgające pytań o Boga. Czym, kim, czy jest. Mamy tutaj postacie uwikłane w coś większego – mówi.
Na początku Solaris miało być pracą wykonaną w trakcie szkoły. Tymura rozmawiał już na ten temat z jednym z profesorów. Ostatecznie projekt odłożył na później.
- Aż przyszła pora na dyplom. To będzie mój pierwszy dyplom reżyserski – dodaje Mateusz, który jest studentem piątego roku reżyserii Akademii Teatralnej.

Przenieść widzów w kosmos

Początkowo Tymura myślał, aby Solaris pokazać na Węglowej. Ostatecznie wybór padł na Spodki. Ale to na Węglowej zetknął się z Sebastianem Łukaszukiem. I to Łukaszuk ma odpowiadać za wizualizacje – będą one mocną stroną projektu. Oprawę muzyczną zapewni Adam Frankiewicz. Założenie jest ambitne. Ekipa myśli nawet o dziewięciu projektorach, z których wyświetlane będą obrazy.
– Częścią scenografii stało się samo wnętrze. Na pewno Spodek spełnił nasze oczekiwania – mówi Łukaszuk.



W tej chwili trwają próby. – Jesteśmy na etapie przymierzania, w którą stronę pójść ze scenografią. Teraz próbujemy realną scenografię połączyć z projekcjami wizualnymi. Chcielibyśmy stworzyć białostockie mini-planetarium. Przenieść widzów w kosmos.
Wyzwaniem są też role. Młodzi aktorzy (Monika Kwiatkowska, Błażej Piotrowski, Błażej Twarowski) zagrają dojrzałe postacie z bagażem doświadczeń.
– Naszym wyzwaniem jest odejście od grania formalnego. Musimy zajrzeć głębiej, poruszać się psychologicznie. To podróż na nowe płaszczyzny. Tym samym podnosimy poziom naszego aktorstwa – przyznaje Błażej Twarowski.

Polaku, zrób to sam

Prócz prób, cały czas trwa też zbieranie środków niezbędnych do stworzenia spektaklu. Projekt można wesprzeć przez stronę Polak Potrafi, dzięki której ciekawe inicjatywy mają szansę na realizację (szczegóły znajdziecie TUTAJ).
– Brakowało nam pieniędzy i stwierdziliśmy, że spróbujemy. To pierwszy teatralny projekt z Białegostoku, który miałby być zrealizowany w ten sposób – mówi Mateusz Tymura.
Przy wpłaceniu odpowiedniej kwoty – na wsparcie twórcy czekają do 19 lutego – można będzie otrzymać film z making off ze scenami z prób i z przygotowań do spektaklu.
Ekipa czeka też jeszcze na licencję na wystawienie Solaris, którą musi zdobyć z Hollywood. Białostocka premiera Solaris planowana jest na 15 marca.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl