Sport

Wróć

Korona kontra Jagiellonia. Mecz drużyn zranionych

2018-10-06 10:47:14
Jedno z najciekawszych spotkań 11. kolejki Lotto Ekstraklasy rozegrane zostanie w Kielcach, gdzie miejscowa Korona podejmie Jagiellonię Białystok. Oba zespoły - choć znajdują się w czubie ligowej tabeli - mają za sobą bardzo nieudane dni.
Grzegorz Chuczun
To była demolka

Kibice Jagiellonii Białystok do kilkubramkowych porażek nie są przyzwyczajeni, dlatego po przegranym 0:4 domowym starciu ze Śląskiem Wrocław w stolicy Podlasia zapanował niepokój. Podopieczni Ireneusza Mamrota nie zaprezentowali się bowiem źle, gracze Dumy Podlasia wyglądali po prostu fatalnie. O ile pierwsza połowa nie zwiastowała jeszcze tragedii, tak w drugiej odsłonie rywalizacji po boisku biegali już tylko przyjezdni. Jaga stała, przyglądała się poczynaniom rywali, a fani na trybunach cierpieli.

Pytanie brzmi, czy to był tylko wypadek przy pracy czy też pojedynek z wrocławianami jest zwiastunem dłuższego kryzysu. Odpowiedź na to pytanie poznamy prawdopodobnie w niedzielę (7.10), kiedy to Jaga stoczy wyjazdowy bój z Koroną.

Odpadli z III-ligowcem

Z Koroną, która także ma sporo za uszami. W środę (3.10) Złocisto Krwiści rozgrywali mecz 1/32 finału Pucharu Polski i ze zmagań o krajowe trofeum od razu odpadli. Na dodatek uczynili to z III-ligową Wisłą Sandomierz, która ograła ekipę z Kielc 3:2, a trzeba przecież zaznaczyć, że ekstraklasowiec wcale nie wystąpił w kompletnie rezerwowym składzie. Niżej notowani przeciwnicy zagrali po prostu z sercem i zaangażowaniem, co jak widać na polskich tuzów w wielu przypadkach wystarcza.

Nadzieja w Romanczuku?

Przed meczem z Koroną trochę optymizmu w serca żółto-czerwonych kibiców wleje na pewno wiadomość, że do treningów z zespołem wrócił Taras Romanczuk, który od kilku tygodni borykał się z urazem kręgosłupa. Na razie nie wiadomo czy reprezentant Polski będzie gotowy do gry już w niedzielę, ale pewne jest to, że od powrotu na boisko kapitana białostoczan dzieli naprawdę niewiele. W starciu ze Śląskiem brakowało właśnie kogoś takiego, jak Taras, kto nawet przy wyniku 0:2 chwyciłby kolegów za gardła i dał sygnał do dalszej walki, dzięki czemu być może obyłoby się bez kompromitacji.

Na szczęście nawet, jeżeli defensywny pomocnik w Kielcach jeszcze nie wystąpi, jest też kolejna dobra wiadomość. Gorzej niż z wrocławianami zwyczajnie w świecie zagrać nie można.

Wyjazdowy pojedynek z Koroną Jaga rozpocznie w niedzielę o godz. 15.30. Arbitrem prowadzącym to spotkanie będzie Paweł Gil z Lublina.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl