Kultura i Rozrywka

Wróć

Kopyść 2011. Międzynarodowa edycja festiwalu

2011-04-04 00:00:00
Zespół oJ taM z Częstochowy zdobył Grand Prix Festiwalu Piosenki Żeglarskiej Kopyść. To była już XXVII odsłona jednej z najstarszych tego rodzaju imprez w kraju.
Anna Dycha
Drugie miejsce zajęła grupa Happy Crew, a trzecie - Biały Patyk. Nagrodę Publiczności zdobył Zespół Dnia Następnego. Od konkursowych piątkowych przesłuchań festiwal się rozpoczął. Wystąpiło w nich siedmiu wykonawców m.in. z Warszawy, Bytomia, Kędzierzyna Koźla i Białegostoku. Impreza tradycyjnie odbyła się w kinie Forum.

Kopyść to tradycja
Publiczność nie zawiodła. W rytmie szant i piosenek żeglarskich bawiły się całe rodziny - nie od dziś wiadomo, że Kopyść łączy pokolenia. Na korytarzach też było gwarno - festiwal jest również miejscem spotkań żeglarzy, którzy szykują się do sezonu.
- Kopyść to tradycja - mówiła Elżbieta Mińko, dyrektor festiwalu. - Nasza impreza jest starsza od Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Żeglarskiej Shanties w Krakowie, która w tym roku świętowała jubileusz trzydziestolecia. Nam trzydziestka stuknęła dwa lata temu. Festiwal miał przerwę, stąd w tym roku jego 27. edycja.
Impreza jest ceniona przez wykonawców z całej Polski - uważają, że w Białymstoku po prostu trzeba być. To nie tylko jeden z najstarszych festiwali piosenki żeglarskiej w kraju, ale też impreza z sympatyczną atmosferą i ciepłą publicznością.

Festiwal międzynarodowy
Podczas imprezy można było usłyszeć krajową czołówkę wykonującą szanty i piosenkę żeglarską, m.in. grupy Mechanicy Shanty, The Bumpers, Banana Boat czy Ryczące Dwudziestki. Jednak największą gwiazdą festiwalu był zespół Ardbeg Folk, który przyjechał ze Szkocji - w sobotę wystąpił nawet w tradycyjnych kiltach. Była to pierwsza zagraniczna grupa w historii Kopyści. W swoim repertuarze ma dużo tradycyjnej muzyki folkowej - zarówno szkockiej, jak i irlandzkiej - oraz własne kompozycje. Koncertują na całym świecie - Wielka Brytania, Niemcy, Holandia, a nawet Korea Południowa.
- Chic Henderson, lider zespołu, uwielbia podróżować i chętnie przyjął naszą propozycję - przyznała Paulina Nowicka z komitetu organizacyjnego festiwalu. - Razem z kolegami z zespołu Ianem i Drew szerzą muzykę wyspiarską w innych krajach. Wizyta w Białymstoku to dla nich też kolejna podróż, kolejna przygoda.
Henderson przez ponad 30 lat grał w różnych grupach muzycznych i to on skłonił przyjaciół do połączenia sił i wykonywania tradycyjnej szkockiej muzyki. Tak - około 10 lat temu - powstał Ardbeg Folk. Nazwa zespołu oznacza przylądek w języku Celtów, ale kojarzona jest również ze szkockim trunkiem - whisky.

Kopyść zorganizował Akademicki Yacht Club w Białymstoku we współpracy z Białostockim Ośrodkiem Kultury. Objęliśmy festiwal patronatem medialnym.

Obejrzyj fotoreportaż.
andy