Kontuzji nie ma, są za to wielkie nadzieje. Jaga rozpoczyna decydującą walkę o mistrzostwo
Już tylko godziny dzielą nas od pierwszego oficjalnego meczu Jagiellonii Białystok w 2024 r. Rundę wiosenną Żółto-Czerwoni rozpoczną na gorącym terenie w Łodzi. Przeciwnikiem wicelidera PKO Ekstraklasy będzie 12. w tabeli Widzew.
Jagiellonia Białystok
Duma Podlasia stawia na stabilizację
Kończąca się właśnie zimowa przerwa była dla Jagiellonii jedną z najspokojniejszych w ostatnich latach. W klubie, przynajmniej na razie, nie doszło bowiem do żadnej rewolucji kadrowej, można wręcz powiedzieć, że zmiany są kosmetyczne. Z drużyną pożegnał się jedynie Miłosz Matysik, natomiast do białostockiego zespołu dołączyli Jetmir Haliti oraz Kaan Caliskaner. Patrząc na to, co działo się w zimowych sparingach, obaj nowi zawodnicy raczej zaczną rundę na ławce rezerwowych, dlatego wszystko wskazuje na to, że trener Adrian Siemieniec będzie korzystać z usług przede wszystkim tych piłkarzy, których już bardzo dobrze znamy. Zwłaszcza że w okresie przygotowawczym udało się uniknąć poważniejszych kontuzji.
[zdjecie]95131[/zdjecie]
- Sytuacja jest stabilna. Mecz jest jednak w niedzielę, przed nami dwa treningi, coś zawsze może się wydarzyć, bo futbol bywa dynamiczny. Niemniej mam do dyspozycji prawie wszystkich zawodników i na tej podstawie dokonam wyboru. Cieszy mnie rywalizacja w zespole. Oczywiście ten stan nie zawsze jest komfortowy dla zawodników, ale tylko taka sytuacja stymuluje ich do rozwoju. Raz jeszcze podkreślę, że jestem zadowolony i usatysfakcjonowany ich pracą, ale teraz czas na pierwszą weryfikację. Naturalnie skłamałbym, gdybym powiedział, że nie mam w głowie kadry na mecz z Widzewem, chociaż jest jeszcze kilka znaków zapytania. Co do transferów, to nie chcemy doprowadzić do sytuacji, w której po przeprowadzeniu pełnego okresu przygotowawczego doszłoby do ruchów wychodzących. To jest jednak piłka, trzeba być w niej przygotowanym na różne rozwiązania. Teraz jednak o tym nie myślę, tylko przygotowuję się do meczu z Widzewem - mówi przed inauguracją rundy wiosennej szkoleniowiec Jagiellonii.
Co z tą koncentracją?
W zasadzie jedyne, co może martwić trenera Dumy Podlasia, to fakt, że zimą nie udało się podtrzymać mentalności zwycięzcy. Żółto-Czerwoni nie zdołali wygrać żadnego z czterech sparingów (1 porażka i 3 remisy), choć okazje ku temu były. Białostoczanie często mieli bowiem boiskową przewagę, a nawet bardzo korzystny wynik, jednak w końcówce koncentracja gdzieś uciekała, w efekcie czego rywale odrabiali straty, podobnie jak to miało miejsce w trakcie ostatniej ligowej potyczki z Puszczą Niepołomice.
- Oczywiście koncentracja to popularne stwierdzenie, ale już patrząc na suche liczby, to jesienią w 11 spotkaniach jako pierwsi wychodziliśmy na prowadzenie i w tych spotkaniach dziewięciokrotnie wygrywaliśmy, raz przegraliśmy i raz zremisowaliśmy. Ten ostatni przypadek to był właśnie mecz w Krakowie z beniaminkiem. Oczywiście starcia z Puszczą nie mieliśmy prawa zremisować. Chcę, abyśmy kontrolowali mecze na własnych zasadach. Odnosząc się do sparingów, patrzę na to w nieco szerszym kontekście. Jak już wspomniałem, mierzyliśmy się z jakościowymi rywalami, którzy potrafili doprowadzić do remisu. Naturalnie ciągle się rozwijamy, pewne bramki wynikały z błędnego zachowania zawodnika z piłką, ale na tym etapie i przy rozwoju błędy są czymś nieuniknionym - tłumaczy swych graczy Adrian Siemieniec.
[zdjecie]95132[/zdjecie]
Atmosfera będzie wyjątkowa
Najbliższy przeciwnik Dumy Podlasia to łódzki Widzew, czyli drużyna mające swoje problemy, za którą stoi jednak rzesza fanatycznych kibiców. Na obiekcie przy al. Józefa Piłsudskiego nigdy nie gra się łatwo, choć jesienią cztery zespoły potrafiły stamtąd wywieźć komplet punktów. Sztuki tej dokonały takie ekipy jak: Śląsk Wrocław, Warta Poznań, Radomiak Radom i Pogoń Szczecin.
- Wiemy, z jaką otoczką przyjdzie nam się zmierzyć w Łodzi. Pomijając skalę trudności, warto wspomnieć o atmosferze panującej na trybunach stadionu Widzewa. Stadion Widzewa to gorący teren i naturalnie wolelibyśmy grać w sytuacji, w której to nasi fani stanowią większość, ale i tak wielki szacunek im się należy za taką mobilizację i liczny wyjazd za nami. W takim spotkaniu kluczem do sukcesu będzie kontrola emocji, umiejętność koncentracji. Musimy być skupieni na naszym celu, na tym, na co mamy wpływ. Chcemy wygrać i z takim nastawieniem wyjdziemy w niedzielę na boisko. Czy jesteśmy faworytem? Jest to dość prowokacyjna teza. Ekstraklasa udowodniła, że są w niej różne scenariusze. Znamy sytuację Widzewa, ale chcę, aby naszym punktem odniesienia był nasz zespół, to, jacy chcemy być i przygotowanie mentalne, z jakim przystąpimy do tej rywalizacji - oznajmia opiekun Żółto-Czerwonych.
Jeżeli chodzi o zimowe ruchy transferowe łodzian, to z drużyny tej odeszli Henrich Ravas oraz Patryk Stępiński, natomiast do zespołu dołączyli Noah Diliberto, Lirim Kastrati, jak też Ivan Krajcirik. W sparingach najbliższy rywal Jagiellonii odniósł jedno zwycięstwo (5:1 z Wartą Poznań), zaliczył dwa remisy (2:2 z Radomiakiem Radom i 2:2 z AS Trencin), a także doznał jednej porażki (0:2 ze Slovanem Liberec).
[zdjecie]95130[/zdjecie]
Starcie pomiędzy Widzewem a Dumą Podlasia rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.00, a poprowadzi je Piotr Lasyk z Bytomia. Jesienią, przy ul. Słonecznej, górą była Jaga, która pokonała łódzką ekipę 2:1. Gole w tamtym spotkaniu po stronie gospodarzy strzelali Afimico Pululu oraz Bartłomiej Wdowik, natomiast trafienie na konto gości zdobył Ernest Terpiłowski.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl