Kończą się zapasy. Fundacja Dialog apeluje o pomoc
W piątek (18.11) fundacja Dialog zaapelowała o pomoc humanitarną, ponieważ w ich magazynie kończą się zapasy. Brakuje także środków finansowych, które umożliwiłyby niesienie pomocy ofiarom wojny.
Malwina Witkowska
- Chcemy zaapelować do mieszkańców Białegostoku i województwa podlaskiego, aby wsparli nasze działania, a także uchodźców z Ukrainy i z pogranicza polsko-białoruskiego - rozpoczęła Olga Marszałek z fundacji Dialog.
Prócz uchodźców z Ukrainy, fundacja pomaga także osobom przekraczającym polsko-białoruską granicę.
- W tym roku dalej mamy umowę ze Strażą Graniczną na pomoc instytucjonalną. Osób przekraczających granicę jest mniej, natomiast wspieramy SG i organizacje, które na co dzień pomagają na granicy, w ten sposób przekazujemy im odzież oraz żywność. Cały czas ta żywność i ubrania są potrzebne, ponieważ głównie na terenie powiatu białostockiego jest bardzo dużo miejsc, gdzie są rzeki. Ludzie mają mokre ubrania i potem trzeba ich przebierać w placówkach Straży Granicznej. My te ubrania i żywność przekazujemy placówkom SG. Będziemy bardzo zobowiązani, jeżeli będą państwo dostarczać do nas ubrania, w których można chodzić po lesie, odzież termiczną, kurtki, spodnie, buty i taką odzież, którą można wykorzystać zimą - przekazał Michał Gaweł, prezes zarządu fundacji Dialog.
Potrzebne są także batony energetyczne oraz żywność, którą można wziąć ze sobą.
- Pracuję w punkcie informacyjnym na dworcu PKP. Do nas w październiku zwróciło się 1900 osób, z różnymi potrzebami. Większość przychodzi po pomoc humanitarną, ale niestety były dni, kiedy nie było czego wydać. Dlatego zwracamy się z prośbą o przyniesienie żywności, produktów czystości i higienicznych. Codziennie przychodzi do nas około 70 osób - powiedziała pani Katarina z fundacji Dialog.
W punkcie znajdującym się na dworcu kolejowym oprócz pomocy humanitarnej, uchodźcy mogą liczyć także na pomoc prawną.
- Niektórzy uchodźcy z Ukrainy jadą przez 7 dni przez granicę białoruską z okupowanych terytoriów Ukrainy. Jak przychodzą, to my jesteśmy takim pierwszym punktem pomocy, gdzie mogą odpocząć w poczekalni. My ich nakarmimy, wysłuchamy. Szczególnie dzieciom po tak długiej podróży jest bardzo trudno - dodała pani Katarina.
Fundacja pod stałą opieką ma aktualnie około 50 uchodźców.
- Są oni w mieszkaniach, które prowadzimy oraz w domu przy ul. Wallenroda i w noclegowni przy ul. Kolejowej. Mamy też osoby, które nie są pod naszą stałą opieką, natomiast są w mieszkaniach, do których ich przekierowaliśmy - powiedział Marcin Kruhlej, wiceprezes zarządu fundacji. - Kierujemy też do ośrodków prowadzonych przez wojewodę w ramach współpracy z Podlaskim Urzędem Wojewódzkim. Z punktu na dworcu PKP kierujemy do nich dziennie kilka lub kilkanaście osób.
Fundację można wspomóc także finansowo - darowizny są przyjmowane na nr rachunku w SBR Bank: PL 58 8769 0002 0156 1339 2000 0120.
Można także wspomóc fundację kupując produkty spożywcze i dostarczając je do punktu pomocy w dworcu PKP Białystok lub do noclegowni przy ul. Kolejowej 26A. Potrzebne są: żywność z długą datą ważności, jak konserwy, kasze, mąki; chemia: proszki do prania, żele pod prysznic, mydła, pasty do zębów, a także produkty higieniczne jak np. podpaski.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl