Koncertowa gra Piasta. MOKS wraca z Gliwic bez punktów
Po udanym boju z wicemistrzem kraju przed własną publicznością, przyszła mniej udana potyczka z Piastem Gliwice na wyjeździe. Futsaliści MOKS-u Słoneczny Stok Białystok przegrali z szóstą drużyną poprzedniego sezonu aż 0:4.
Grzegorz Chuczun
Nie tak miała wyglądać podróż MOKS-u do Gliwic na pierwsze w tym sezonie wyjazdowe starcie w ramach Futsal Ekstraklasy. Po tym jak białostoczanie zanotowali efektowny remis z Gattą Active Zduńska Wola, wszyscy fani ze stolicy Podlasia byli przekonani, że również mecz z Piastem zakończy się po myśli Słonecznych. Nic z tych rzeczy. Szósta ekipa poprzednich rozgrywek pokazała beniaminkowi, że przed nim jeszcze mnóstwo pracy i zbierania doświadczenia, by co kolejkę notować zadowalające rezultaty.
Pierwsza połowa starcia w wykonaniu MOKS-u nie była zła. Przez wiele minut wyjazdowej batalii utrzymywał się bezbramkowy remis, a początkowa faza meczu należała do graczy z Podlasia, którzy częściej próbowali uderzeń, z czego jedno wylądowało na poprzeczce gospodarzy. Obraz gry zmienił się w 15. minucie, kiedy to Piast – za sprawą Zbigniewa Mirgi – objął prowadzenie. Po tym trafieniu nastąpiło prawdziwe oblężenie bramki strzeżonej przez Jendruczka, które ekipie prowadzonej przez Adriana Citkę udało się przetrwać.
Zmagania po przerwie były kontynuacją tego, co działo się przed nią. Goście trafiali w poprzeczki, a gospodarze do siatki, przez co spotkanie zakończyło się triumfem Piasta aż 4:0. Futsaliści MOKS-u nie mogą jednak załamywać rąk. W następny weekend czeka ich bowiem kolejna potyczka. Tym razem w Białymstoku z MKF-em Solne Miasto Wieliczka.
Piast Gliwice – MOKS Słoneczny Stok Białystok 4:0 (1:0)
Bramki: Mirga 15, Grecz 26, Bonifacio 35, Dewucki 40
MOKS Słoneczny Stok Białystok: Jendruczek – Citko, Lisowski, Kożuszkiewicz, Firańczyk – Dawidziuk, Osypiuk, Szatyłowicz, Łukasiewicz, Gajdziński, Hryckiewicz, Grabowski
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl