Sport

Wróć

Kolejny remis Jagiellonii. Tym razem w Poznaniu z Lechem

2019-09-20 22:40:34
W 8. kolejce PKO Ekstraklasy Jagiellonia podzieliła się punktami z Legią, a w 9. serii zmagań Żółto-Czerwoni zanotowali remis z Lechem. Przy Bułgarskiej padł wynik 1:1.
Grzegorz Chuczun
Podczas pojedynku z Jagiellonią trener Lecha - Dariusz Żuraw - nie mógł skorzystać z usług dwóch podstawowych obrońców - Wołodymyra Kostewycza (kontuzja) oraz Djordje Crnomarkovicia (kartki). Dodatkowo szkoleniowiec Kolejorza zarządził, że bój z Dumą Podlasia na ławce rozpoczną Darko Jevtić, a także Christian Gytkjaer, dlatego mogło się wydawać, że białostoczanie nie powinni mieć problemów z ograniem tak zestawionego Lecha, który na dodatek jest w przebudowie. Nic bardziej mylnego.

Pierwsze poważne zagrożenie w meczu stworzyli w 3. minucie właśnie gospodarze. Na 25. metrze atak Kolejorza rozpaczliwym wślizgiem próbował przerwać Ivan Runje i choć sztuka ta Chorwatowi się udała, to jednak po chwili piłka i tak trafiła pod nogi dobrze ustawionego w narożniku pola karnego Jóźwiaka. Ten nie oddał strzału, a zdecydował się na zwód, co było decyzją błędną, bo szarża Lechity została zastopowana przez duet Guilherme-Arsenić.

Ogólnie rzecz biorąc, początek piątkowego (20.09) starcia nie był w wykonaniu Dumy Podlasia udany. Więcej zamieszania - zwłaszcza po prawej stronie boiska - robili zawodnicy z Poznania, zaś podopieczni Ireneusza Mamrota, jeżeli już wybierali się pod pole karne rywali, to czynili to bardzo nieśmiało.

W kolejnych minutach gra Jagiellończyków wcale nie wyglądała lepiej, ale wtedy to błąd popełnił jeden z piłkarzy Lecha, który w środku pola stracił futbolówkę. Taras Romanczuk zagrał ją do Jesusa Imaza, ten podał do Bidy, a 18-letni skrzydłowy białostockiej drużyny natychmiast uruchomił z przodu Patryka Klimalę. Snajper Jagi znalazł się dzięki temu oko w oko z Van der Hartem i okazji tej nie zmarnował, dlatego Podlasianie - dosyć niespodziewanie - po 22 minutach rywalizacji prowadzili 1:0.

Kolejorz dosyć szybko mógł wyrównać, jednak dobrej centry z rzutu wolnego nie wykorzystał Lubomir Satka, który uderzając głową z 7. metra, dosyć wyraźnie chybił. Po chwili odpowiedziała także Jagiellonia. Kostal celnie dośrodkował do Romanczuka, lecz golkiper przeciwników uporał się ze strzałem defensywnego pomocnika Dumy Podlasia, wybijając piłkę na rzut rożny.

Niestety na przerwę Żółto-Czerwoni nie zeszli, prowadząc, bo przy strzale z rzutu wolnego oddanym przez Tymoteusza Puchacza futbolówkę ręką pod własną bramką zagrał Martin Kostal i sędzia - po skorzystaniu z VAR-u - wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie na gola zamienił Paweł Tomczyk, w efekcie czego pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1.

Po zmianie stron zawodnicy Jagiellonii nadal nie potrafili narzucić rywalom swoich warunków gry, a ponieważ i Lech po chwili odpoczynku spuścił nieco z tonu, druga część starcia nie stała już na tak solidnym poziomie, jak ta wcześniejsza. Pojawiła się większa liczba fauli, natomiast bramkarze obu ekip zatrudniani do pracy byli jedynie sporadycznie. I tak naprawdę ligowa sieczka trwała już do 90. minuty. Tym samym Podlasianie nadal w piątkowe wieczory są niepokonani, a pozytywne statystyki ostatnich spotkań z Lechem nie uległy pogorszeniu, jednak czy z remisu Jagiellończycy mogą być zadowoleni? Raczej nie, a już na pewno podopieczni Ireneusza Mamrota nie powinni być usatysfakcjonowani swoją grą. Żółto-Czerwoni - podobnie jak w batalii z Legią - nie pokazali w ofensywie zbyt wiele jakości i to właśnie na udoskonaleniu gry w ataku w najbliższych dniach musi się skupić szkoleniowiec białostockiego zespołu.

Lech Poznań - Legia Warszawa 1:1 (1:1)
Bramki: Paweł Tomczyk 39k - Patryk Klimala 22

Lech Poznań: Mickey van der Hart - Robert Gumny, Lubomir Satka, Thomas Rogne (78' Tomasz Dejewski), Tymoteusz Puchacz, Kamil Jóźwiak, Karlo Muhar (85' Mateusz Skrzypczak), Pedro Tiba, Jakub Kamiński, Joao Amaral (68' Darko Jevtić), Paweł Tomczyk

Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz - Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Zoran Arsenić, Guilherme Sitya, Martin Pospisil, Taras Romanczuk, Bartosz Bida (57' Tomas Prikryl), Jesus Imaz, Martin Kostal (60' Juan Camara), Patryk Klimala (84' Przemysław Mystkowski)
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl