Kultura i Rozrywka

Biało-czarne graficzne miasto, a na jego tle chłopiec układający domek z czerwonych i niebieskich kart. W takim właśnie stylu tworzy włoski artysta. Używa przede wszystkim czerni i bieli, przełamując je kolorowymi akcentami. Warto przyjrzeć się muralowi dokładnie, dopiero wtedy bowiem można obejrzeć poszczególne elementy świadczące o kunszcie artysty. Plątaninę ulic, jeżdżące samochody (jeden z nich ma wypadek), restaurację McDonald's, a nawet niedźwiedzie (białe misie stanęły niedawno w różnych punktach miasta) i żubra. Spotkanym na osiedlu mieszkańcom mural bardzo się podoba. Cieszą się, że ozdobił szczyt bloku właśnie przy Swobodnej.

- Millo to artysta, który przyjechał specjalnie z Włoch, by stworzyć wielkoformatowa pracę w Białymstoku. Wcześniej namalował 13 murali w Turynie - informował Tomasz Kuczyński z Białostockiego Ośrodka Kultury, pomysłodawca akcji ESSA East Side Street Art, w ramach której powstał mural. Towarzyszyła ona Dniom Sztuki Współczesnej.

W zeszłym roku Millo wygrał konkurs B.Art, czego efektem była realizacja wielopiętrowych murali we włoskim mieście. Regularnie uczestniczy w europejskich festiwalach street-artowych, a jego prace wystawiane są w galeriach w Rzymie, Mediolanie, Bolonii, Florencji, Londynie, Paryżu, Luksemburgu oraz Rio de Janeiro.

Mural powstał w bliskim sąsiedztwie kościoła na Wysokim Stoczku. Jest dobrze widoczny z trasy wyjazdowej na Warszawę.

To nie jedyna streetartowa praca, która powstała w ramach tegorocznej, siódmej już akcji ESSA. Na bloku przy ul. Zwycięstwa 3 mural stworzył białostocki architekt Piotr Lutarewicz. Barwnymi graffiti pokryto też garaże przy ul. Batalionów Chłopskich 1 oraz ścianę sklepu Gaj przy ul. Gajowej 68.

Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl