Aktualności

Wróć

Kolejny historyczny budżet. Duże dochody, ale też duży deficyt

2017-11-16 17:37:59
297 inwestycji zaplanowały władze Białegostoku w budżecie na 2018 roku. Pierwszy raz w historii dochody miasta przekroczą 2 mld zł.
Marcin Jakowiak/UM Białystok
Gdy w tamtym roku Tadeusz Truskolaski przedstawiał budżet, podkreślał, że jest on historyczny, gdyż wydatki przekroczą 2 mld zł. Tą magiczną granicę udało się przekroczyć także w tym roku, jednak tym razem zarówno w wydatkach, jak i przychodach. Odpowiednio te pozycję w budżecie to 2,35 mld i 2,09 mld zł.

Setki inwestycji

Nie są to jednak jedyne elementy, w jakiś sposób rekordowe. Miasto zaplanowało aż 297 inwestycji , na które przeznaczone zostanie 698 mln zł, to o prawie 200 więcej niż w roku poprzednim. Te największe to oczywiście budowa Trasy Niepodległości (231 mln zł), przebudowa wylotówki ws. Warszawy (65 mln zł) przebudowa Ciołkowskiego (49 mln) czy budowa pasa startowego na Krywlanach (44 mln zł). Jak widać, nadal główną część wydatków stanowią inwestycję infrastrukturalne.

Jednak zwiększyły się też wydatki na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego – z 36 mln w obecnym roku do 62 w przyszłym. Dotyczy to m.in. budowy Muzeum Pamięci Sybiru , na które w roku 2018 przeznaczone zostanie 25 mln zł. Ta inwestycja zakończyć się ma jednak dopiero w 2019 roku. Co ciekawe, miasto znów przeznaczyło 300 tys. zł na wsparcie organizacji festiwalu Halfway i 150 tys. na Oktawę Kultur. W zeszłym roku wokół tych pozycji pojawił się spór. Radni Prawa i Sprawiedliwości usunęli je z budżetu, ze względu na to, że są to wydarzenia organizowane przez jednostki podległe marszałkowi województwa – OiFP oraz WOAK. Ostatecznie tylko ta druga impreza otrzymała wsparcie od miasta. Można się spodziewać, że i w tym roku pojawią się kontrowersję w tym temacie.

Sporo będzie też inwestycji oświatowych – w tym np. rozbudowa Szkoły Podstawowej nr 51 (15 mln zł) czy budowa sali gimnastycznej przy SP 26 (6,8 mln zł). Oświata jak zwykle jest jedną z największych pozycji w budżecie (ponad 657 mln zł, bez inwestycji) i to mimo że subwencja ze skarbu państwa wynosi bagatela 414 mln zł, z tym, że te pieniądze nie pokryją nawet wydatków na wynagrodzenia dla pracowników.

Duże inwestycje wiążą się też z większym deficytem – będzie on wynosił aż 258 mln zł. Wiąże się to z tym, że miasto musi pokończyć wiele inwestycji, które otrzymały unijne dofinansowanie. W planie na 2018 rok, zadania ze wsparciem z UE, pochłoną ponad 351 mln zł.

Spóźnieni radni

Prezydent, prezentując budżet, odniósł się także do listy pomysłów mieszkańców, przekazanych mu przez radnych PiS. Było ich aż 71, a zostały przesłane dopiero 13 listopada, czyli dwa dni przed terminem przedstawienia budżetu.

- Według regulaminu te pomysły powinny zostać przedłożone do 10 września, a one wpłynęły 13 listopada. Można to określi tylko niepoważnego potraktowania mieszkańców przez radnych – mówi prezydent Tadeusz Truskolaski. - Radni nie zadali sobie nawet trudu, żeby sprawdzić, bo 10 z tych inwestycji jest w Wieloletniej Prognozie Finansowej. 8 kolejnych, o czym radni już nie mogli wiedzieć, pojawi w tym budżecie. 7 wniosków jest przygotowanych do realizacji, ale nie są jeszcze wpisane do budżetu.

O ostatecznym kształcie planu finansowego na następny rok zdecydują radni, którzy na grudniowych sesjach będą zgłaszać swoje poprawki do budżetu i je przegłosowywać. Czas, żeby uchwalić plan finansowy miasta mają do końca stycznia.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl