Kobiety w służbie więziennej – dowiedz się o nich więcej [ZDJĘCIA]
Z okazji Dnia Kobiet Podlaska Służba Więzienna postanowiła uchylić nieco rąbka tajemnicy na temat pań u nich pracujących.
Służba Więzienna w Białymstoku
Panie rzadziej idą do Służby Więziennej
W Podlaskiej Służbie Więziennej pań jest znaczenie mniej aniżeli panów. Na 1328 funkcjonariuszy jedynie 237 nosi spódnicę, a więc około 18%. Co ciekawe, jeśli jednak chodzi o stanowiska cywilne, to kobiety stanowią tu aż 70% zatrudnionych.
- Patrząc na ich kwalifikacje oraz zaangażowanie, można śmiało powiedzieć, że bez nich nasz system nie mógłby sprawnie działać. W końcu Służba jest kobietą - wyjaśnia rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Białymstoku mjr Michał Zagłoba.
Kobiety w służbie więziennej pracują praktycznie na wszystkich stanowiskach. Bardzo często mają również bezpośredni kontakt z osadzonymi. Pełnią również rolę wychowawców i to nie tylko żeńskiej części skazanych. Niektóre z nich zajmują się zatrudnianiem skazanych, jeszcze inne pełnią funkcję psychologa. Są też takie, które dbają o zaplecze techniczne. Spora część pań pełni funkcje kierowników działów.
- Panie pracują też w ochronie naszych zakładów karnych i aresztów śledczych – informuje mjr Zagłoba. - W Służbie Więziennej nie ma miejsca na dyskryminację w związku z różnicą płci, liczy się pełen profesjonalizm w działaniu. My pracujemy z człowiekiem, najtrudniejszym i najbardziej złożonym mechanizmem. W naszej pracy nie ma miejsca na stosowanie taryfy ulgowej wobec kogokolwiek.
Kobiety sprawdzają się w mundurówkach
Jak podkreślają zarządcy Służby Więziennej – kobiety, które wykonują swoje obowiązki na tzw. pierwszej linii ze skazanymi, nie trafiają tam przypadkowo i są dużym wsparciem dla męskiej części załogi. Jedni bardzo ufają drugim, co w tym zawodzie jest niezwykle istotne.
- Jako wychowawca czy psycholog mają też znaczący wpływ na kształtowanie właściwej atmosfery wśród osadzonych. Różnorodność płci jest w naszej pracy niezbędna. Powiem tak: jeżeli jako wychowawca miałem kontakt z psychopatą, który ma w bicepsie więcej niż ja w pasie to wolałem, żeby za drzwiami ubezpieczali mnie koledzy o podobnych do niego gabarytach. Jeżeli miałem w jednostce osadzonego, który jest niestabilny emocjonalnie, załamany, nie działa racjonalnie, a jego zachowanie zagraża jemu samemu lub innym, bardzo chętnie korzystałem z doświadczenia moich koleżanek wychowawców i psychologów – mówi mjr Zagłoba.
Co ciekawe, Służba Więzienna jako pierwsza pośród tzw. mundurówek zaczęła w swoje szeregi na dużą skalę przyjmować panie. Obecnie ma jeden z najwyższych wskaźników zatrudnienia kobiet, jeśli chodzi o służby mundurowe.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl