Kobieta zalała gorący olej wodą. Doszło do pożaru
Prawdziwi bohaterowie nie potrzebują peleryn – policjanci z białostockiego patrolu pokazali, że to zdanie ma realne znaczenie. Wynieśli dwie osoby z płonącego mieszkania i natychmiast przystąpili do gaszenia ognia.
KMP w Białymstoku
Po otrzymaniu zgłoszenia od dyżurnego o pożarze w mieszkaniu na parterze osiedla Słoneczny Stok, funkcjonariusze z białostockiej patrolówki natychmiast udali się na miejsce zdarzenia. Już z daleka dostrzegli gęsty dym wydobywający się z wnętrza budynku, co wzbudziło ich niepokój. Niezwłocznie weszli do środka, aby sprawdzić, czy w lokalu znajdują się jakieś osoby. W kuchni zobaczyli płomienie, które już zaczynały się rozprzestrzeniać.
W środku mieszkania znajdowała się kobieta oraz mężczyzna, którzy, przerażeni, nie wiedzieli, jak zareagować. Policjanci natychmiast podjęli działania ratunkowe i wyprowadzili ich na świeże powietrze. Jak informuje Komenda Miejska Policji w Białymstoku, po upewnieniu się, że nikogo więcej z mieszkania nie trzeba ewakuować, jeden z funkcjonariuszy wrócił do wnętrza z gaśnicą samochodową, by próbować ugasić ogień, który wciąż się tlił. W tym samym czasie policjantka, dbając o bezpieczeństwo pozostałych mieszkańców, zaczęła informować ich o sytuacji, nakazując szybkie opuszczenie swoich mieszkań.
W wyniku działań policji udało się ewakuować około 25 osób z klatki schodowej. Wszyscy byli w szoku, ale dzięki szybko podjętym działaniom funkcjonariuszy, nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Policjanci ustalili, że przyczyną pożaru było nieostrożne zachowanie kobiety. Gdy wróciła do domu, dostrzegła kłęby dymu wydobywające się z kuchni. W panice, nie myśląc o konsekwencjach, zalała gorący olej wodą, co doprowadziło do wybuchu płomieni i błyskawicznego rozprzestrzenienia się ognia.
Dodatkowo okazało się, że mężczyzna, który pozostawił rozgrzany olej na kuchence gazowej, był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Po incydencie został przewieziony do izby wytrzeźwień, gdzie mógł otrzymać pomoc i wsparcie w związku z zaistniałą sytuacją.
Na miejscu pożaru szybko pojawiły się również jednostki straży pożarnej, które zajęły się gaszeniem ognia i upewnieniem się, że ogień nie zagraża sąsiednim mieszkaniom. W międzyczasie załoga karetki pogotowia udzieliła pomocy medycznej policjantowi, który z powodu wdychania dymu musiał trafić do szpitala na obserwację. Na szczęście, żadna z ewakuowanych osób nie wymagała dalszej interwencji medycznej. Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji policji, która działała w trudnych warunkach, udało się zminimalizować skutki pożaru oraz zapewnić bezpieczeństwo osobom przebywającym w budynku.
MW
24@bialystokonline.pl