Aktualności

Wróć

Klub prezydencki traci radnego, ale Tadeusz Truskolaski czuje ulgę

2017-04-04 14:22:14
Dariusz Wasilewski ogłosił, że odchodzi z Komitetu Tadeusza Truskolaskiego i zamierza kontynuować obecną kadencję jako radny niezależny. Informacja ta nikogo chyba nie zaskoczyła.
MN
Szala się przechyliła

- Po piątkowym i poniedziałkowym zebraniu podjąłem decyzję, że wychodzę z Klubu Radnych Tadeusz Truskolaskiego – mówi Dariusz Wasilewski. - Łatwiej jest coś budować. Ja to robiłem z otwartym sercem i wiarą w to, że pomysł Tadeusza Truskolaskiego i Adama Polińskiego, żeby powstał niezależny komitet w oparciu o wartości chrześcijańskie i konserwatywne, zrzeszające ekspertów i działaczy lokalnych, jest pomysłem autentycznym i możliwym do zrealizowania

Wpływ na decyzję radnego miała mieć zmiana na stanowisku wiceprezydenta, w której Roberta Jóźwiaka zastąpił szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej Zbigniew Nikitorowicz. Według Dariusza Wasilewskiego, miało to potwierdzić upartyjnienie Komitetu Truskolaskiego, mimo że przecież Robert Jóźwiak też jest członkiem Platformy:
- Istnieje uzasadniona obawa, że Komitet Truskolaskiego zostanie wchłonięty przez koalicję partyjną PO-Nowoczesna, włączając tym samym Białystok do typowo partyjnej walki, której jedynym celem jest zapewnienie stanowisk administracji samorządowej, dla danego obozu politycznego.

Bez żalu

Tadeusz Truskolaski otwarcie przyznawał, że zmiana na stanowisku wiceprezydenta jest efektem długotrwałych rozmów z Platformą Obywatelską, a przedstawiciele partii zapowiadali wspólny marsz do najbliższych wyborów samorządowych. Samą decyzją radnego nie jest jednak zaskoczony i raczej nie odczuwa straty. Trzeba przypomnieć, że Dariusz Wasilewski zasłynął z kilku kontrowersyjnych wypowiedzi, np. na temat Ludwika Zamenhofa, od których prezydent i jego klub zdecydowanie się odcinali.

- Myślę, że ta decyzja była spodziewana. Zresztą klub ogłosił, że nie widzi dalszej możliwości współpracy. Wynikało to z pewnych różnic politycznych – mówi prezydent Truskolaski i odnosi się do zarzutu o upartyjnienie swojego klubu. - Nikt do partii nie wstąpił. Myślę, że radny szukał pretekstu do wyjścia, a każdy pretekst jest dobry. Ja odczuwam ulgę po tej decyzji.

Radny Wasilewski miał zaproponować pozostałym członkom Komitetu Truskolaskiego założenie niezależnego koła i sugerował, że nie jest jedynym członkiem klubu, który myślał o opuszczeniu jego struktur. Z oświadczenia podpisanego przez pozostałych radnych wynika jednak, że do rozłamu raczej nie dojdzie.

Pozostali członkowie Klubu Radnych Tadeusza Truskolaskiego nie mają nic przeciwko realizacji ambicji politycznych Radnego Dariusza Wasilewskiego, jednakże sugerowanie przez niego w mediach rozłamu w Klubie, gdy sam chce do tego rozłamu doprowadzić, jest z jego strony niehonorowe, poza tym niezgodne z prawdą, gdyż jest to jego jednoosobowe działanie - czytamy w oświadczeniu.

Niezależny Endek

Dariusz Wasilewski zapewnia, że nadal chce być aktywny jako samorządowiec niezależny. Nie zamierza on wstępować do Prawa i Sprawiedliwości ani budować własnego ruchu. Niewykluczone jednak, że w przyszłości będzie on członkiem Endecji, którą buduje Adam Andruszkiewicz.

- Nie ukrywałem, że jestem członkiem Stowarzyszenia Endecja. Od dziecka, można powiedzieć, czuję się endekiem i wolnościowcem i tą drogą będę podążał. Planów strategicznych i szczegółowych Stowarzyszenie nie ma – mówi radny Wasilewski. - Przygotowuję się intelektualnie do wyborów samorządowych, ale kwestia personaliów, programu, bo wybory to są ludzie, ale też program, to jest poważna decyzja a nie gierka partyjna.

Jest to kolejne, po odejściu do PiS-u Marcina Szczudły, osłabienie Komitetu Truskolaskiego podczas tej kadencji. Obecnie zostało w nim czterech członków – Anna Augustyn, Katarzyna Todorczuk, Jarosław Grodzki i Karol Masztalerz. Poza samym prezydentem, wywodzi się z niego również zastępca Adam Poliński.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl