Aktualności

Wróć

Klikanie w autobusach pozostanie obowiązkiem

2012-03-26 00:00:00
Opozycja podnosiła, że jest to niewygodne, partia mająca większość podkreślała zaś, iż dla korzyści, które mogą z tego płynąć warto. W poniedziałek (26.03) rada miejska nie poparła obywatelskiego projektu uchwały, który znosiłby obowiązek klikania po każdym wejściu do autobusu.
ESD
To była już kolejna dyskusja na forum rady miejskiej Białegostoku na temat logowania e-karty po każdym wejściu do autobusu. Tym razem wywołała ją grupa mieszkańców. W grudniu zbierali podpisy pod projektem uchwały, który znosiłby ten obowiązek. Ponad 6 tys. osób poparło pomysł, a teraz trafił na sesję.

Za zniesieniem uciążliwego klikania głosowali radni klubów PiS i SLD. To jednak nie wystarczyło. Mająca większość w radzie miejskiej Platforma Obywatelska uznała, że argumenty prezydenta i jego urzędników są mocniejsze.

- System podczerwieni liczy pasażerów, ale nie odpowiada na pytania o potrzeby przesiadek - mówił wiceprezydent Adam Poliński. Jak dalej tłumaczył, dokładne prześledzenie potoku ruchu, co będzie możliwe po zebraniu danych z logowań, pozwoli na lepsze projektowanie tras, likwidowanie pustych kursów i precyzyjniejsze kierowanie autobusów na najbardziej obciążone odcinki. Dzięki klikaniu będzie również widać różnicę między liczbą osób wchodzących do autobusu, a mających bilet co ułatwi wyłapywanie gapowiczów i da oszczędności.

- Ja bym proponowała wiceprezydentowi jazdę codziennie z dwoma sztukami bagażu - sugerowała na sesji białostoczanka, Aleksandra Poczykowska. W jej opinii logowanie nie jest potrzebne, a przede wszystkim jest bardzo niewygodne.

Zarówno radni opozycji, jak i mieszkańcy tłumaczyli, że obowiązek ten, to oprócz niewygody, kuszenie kieszonkowców wyciąganymi portfelami z e-kartami i przepychanie się do kasowników. Ponadto pasażerowie, kupujący bilet miesięczny czy kwartalny powinni mieć komfort niekorzystania z czytników jak osoby, które jeżdżą na jednorazówkach.

- Jestem zawiedziony, że nie udało się zwolnić pasażerów z obowiązku klikania - nie ukrywał zawodu po ogłoszeniu wyniku głosowania Krzysztof Pogorzelski, który zbierał podpisy pod projektem.

Według informacji Bogusława Prokopa, dyrektora Białostockiej Komunikacji Miejskiej, w tej chwili w Białymstoku w obiegu jest około 60 tys. kart. Tylko 4 tys. z nich nie jest klikane. Do końca maja osoby, które nie będą przykładały karty do czytnika unikną kar. Po 1 czerwca za brak logowania, nawet jeśli będziemy mieli ważny bilet, zapłacimy 10 zł.
E.S.