Kłęby dymu nad Grabówką. Niemal 50 strażaków walczyło z pożarem
W Grabówce pożar wybuchł po godz. 10.00. Jedna osoba została ranna.
KM PSP w Białymstoku
W środę (11.05) doszło do pożaru w budynku firmy Ammat produkującej materace. Nad Grabówką unosiły się czarne kłęby dymu. Zgłoszenie o pożarze wpłynęło o godz. 10.24.
Po przybyciu pierwszych zastępów zastano rozwinięty pożar budynku produkcyjno-magazynowego o łącznej powierzchni około 500 m2, na posesji przy ul. Modrzewiowej. Stwierdzono możliwość rozprzestrzenienia się pożaru na dom jednorodzinny oraz na wiatę drewnianą na sąsiedniej posesji. o momentu przyjazdu Straży Pożarnej, z obiektu objętego pożarem samodzielnie ewakuowały się cztery osoby. Jeden z pracowników obiektu na skutek zdarzenia doznał oparzeń górnej części ciała. Pozostali uczestnicy zdarzenia nie zgłosili żadnych dolegliwości.
- Na miejsce zdarzenia wysłano 15 zastępów straży pożarnej. Z ogniem walczyło 49 strażaków - przekazał nam mł. asp. Adam Puciłowski.
Działania Straży Pożarnej w pierwszej fazie akcji polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz podaniu jednego prądu wody w obronie budynku mieszkalnego oraz jednego prądu wody w natarciu na ognisko pożaru.
- Udzielono pomocy medycznej osobie poszkodowanej, którą przybyły na miejsce zespół Ratownictwa Medycznego przetransportował do szpitala. Po przyjeździe na miejsce zdarzenia kolejnych zastępów podjęto decyzję o podaniu dodatkowych dwóch prądów wody: jednego w obronie budynku mieszkalnego a drugiego w natarciu na ognisko pożaru. Ze względu na duże zadymienie spowodowane spalaniem materiałów sztucznych, strażacy pracowali w sprzęcie ochrony układu oddechowego. W dalszym etapie rozpoznania stwierdzono możliwość rozprzestrzenienia się pożaru na budynek produkcyjno-magazynowy znajdujący się na posesji przy ul. Amerykańskiej - poinformował kpt. Damian Kościuczuk z KM PSP w Białymstoku.
W związku z tym podano kolejne dwa prądy wody - w obronie zagrożonego budynku produkcyjnego. Kierujący akcją ratowniczą otrzymał informację od osób postronnych, że w budynku mieszkalnym przy ul. Amerykańskiej przebywa kobieta, która może potrzebować pomocy medycznej i nie jest w stanie samodzielnie opuścić budynku.
- Kobietę ewakuowano w bezpieczne miejsce, po czym przeprowadzono wywiad ratowniczy, w którym nie stwierdzono potrzeby udzielenia pomocy medycznej. W miarę przybywania kolejnych zastępów wprowadzano kolejne prądy wody w natarciu na palący się obiekt. W kulminacyjnym momencie zdarzenia podawano łącznie 8 prądów wody w natarciu okrążającym na ognisko pożaru w tym również z działek wodno-pianowych z koszy podnośnika hydraulicznego oraz drabiny mechanicznej - dodał kpt. Damian Kościuczuk
Dalsze działania polegały na rozbiórce konstrukcji dachowej w celu dogaszenia ukrytych zarzewi ognia.
Strażacy zakończyli akcję po godz. 14.30.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl