Kiermasz staroci miał przyciągnąć mieszkańców na targowisko. Znowu nie wyszło [ZDJĘCIA]
W sobotę (10 sierpnia) w godzinach porannych na Targowisku Miejskim w Białymstoku otwarto kiermasz staroci. Wydarzenie odbywa się w ramach projektu z budżetu obywatelskiego. Mimo pozytywnych zapowiedzi, nie przyciągnęło klientów i wystawców.
Redakcja
Kiermasze staroci zwykle przyciągają ludzi w każdym wieku, szukających unikatowych przedmiotów. Vintage perełki zyskują dzięki temu zupełnie nowe życie, wnosząc do domów swoich kolejnych właścicieli niepowtarzalny urok. Taką ideę miał oferować Kiermasz Staroci na Targowisku Miejskim przy ul. Kawaleryjskiej w Białymstoku. Niestety, pierwszy dzień okazał się klapą.
Idea kiermaszy z produktami z drugiej ręki nie jest białostoczanom obca i takie akcje odbywają się w mieście od lat. Wydarzenie na bazarze miało wyróżniać się formułą sprzedaj-kup-wymień. Oznacza to, że każdy, kto przybędzie, może sprzedać niepotrzebne przedmioty, kupić nowe lub wymienić się nimi z innymi mieszkańcami. Celem była jak największa aktywizacja lokalnej społeczności.
Otwarcie kiermaszu staroci miało również na celu przywrócenie dawnej świetności targowiska, które niegdyś było perłą na mapie Białegostoku. Niestety, miejsce to już od dawna nie cieszy się dobrą opinią wśród mieszkańców oraz osób prowadzących tam biznesy.
Problemy zaczęły się w czasie pandemii COVID-19, która dotarła do Polski w 2020 roku i spowodowała zamknięcie wielu biznesów, w tym również tych na targowisku.
Przed pandemią głównymi klientami targowiska miejskiego byli Białorusini, a nie, jak mogłoby się wydawać, mieszkańcy Białegostoku czy innych regionów Polski. Początkowo pandemia doprowadziła do zmniejszenia liczby zagranicznych kupców, natomiast zamknięcie granicy polsko-białoruskiej praktycznie zrujnowało handel na targu.
Były modernizacje i projekty. Miało być tak pięknie
Lokalne władze wydają się być świadome krytycznej sytuacji targowiska. Od 2022 roku trwa jego modernizacja, której szczegółowe plany oraz źródła finansowania mają być opisane w Wieloletniej Prognozie Finansowej Miasta Białegostoku na lata 2022-2040.
Warto przypomnieć, że od 2016 roku Targowiskiem Miejskim zarządzała spółka Lech. Podczas sesji miejskiej w 2022 roku podjęto decyzję o przekazaniu zarządzania targowiskiem Zarządowi Mienia Komunalnego, który pełni tę funkcję do dziś. Mimo że spółka Lech miała plany modernizacji, nie udało się ich zrealizować.
Według danych z Oficjalnego Portalu Miasta Białegostoku, od wiosny 2022 roku do marca 2023 roku Miasto wydało na modernizację targowiska przy ul. Kawaleryjskiej ponad 2 mln zł. W ciągu najbliższych dwóch lat przewidziano na ten plan dodatkowe 7 mln zł. Dotychczasowe inwestycje obejmują utworzenie nowych sektorów sprzedażowych, utwardzenie powierzchni kostką brukową oraz budowę nowego ogrodzenia i bramy. W przyszłości planowane są m.in. rozbudowa monitoringu, kontynuacja przebudowy nawierzchni, budowa parkingów, stworzenie budynku administracyjnego oraz modernizacja toalet.
Targowisko miejskie stało się również przedmiotem sporu politycznego. W 2023 roku radni PiS złożyli projekt do Budżetu Obywatelskiego, który miał na celu unowocześnienie targowiska, m.in. poprzez budowę zadaszenia i instalację paneli fotowoltaicznych. Radni oskarżyli prezydenta Białegostoku, Tadeusza Truskolaskiego, o oszukiwanie przedsiębiorców i niespełnianie obietnic.
Finalnie do Budżetu Obywatelskiego na 2024 rok trafił projekt Wyznaczenie miejsc sprzedaży staroci przez seniorów, który zdobył 329 głosów. Na realizację tego projektu przeznaczono 10 tys. zł.
Kiermasz widmo za 10 tysięcy
Kiermasz Staroci organizowany jest właśnie w ramach tego projektu. Niestety, już pierwszego dnia inwestycja nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Choć miejsce zostało poprawnie oznaczone, rano zjawiło się tam tylko dwóch wystawców, w tym jeden z kartą seniora, którego zachęciło skorzystanie ze zwolnienia z opłaty za uczestnictwo. Na ich stoiskach można było dostrzec odzież, książki, rzeźby, płyty, biżuterię i elektronikę.
Miejsce nie przyciągnęło również kupujących. Pojawiły się za to głosy krytyki, dotyczące braku zadaszenia oraz sensowności organizacji wydarzenia, gdyż tego typu kiermasz odbywa się również w weekendy na giełdzie przy ul. Andersa, przyciągając tłumy. Uczestnicy zwrócili też uwagę na zagrożenia związane z dojściem na kiermasz oraz na ponury, przypominający czasy PRL-u wygląd miejsca. Na terenie targowiska wystają płytki chodnikowe i pręty, a różne konstrukcje oraz daszki są połamane i w złym stanie.
W późniejszych godzinach frekwencja pozostawała w dalszym ciągu niska, co nie zadowoliło sprzedawców. Oni również opuścili wydarzenie.
Kiermasz Staroci na Targowisku Miejskim ma być otwarty również w niedzielę (11 sierpnia).
Daria Lickiewicz
24@bialystokonline.pl