Jeszcze o dwóch miliardach dla TVP
Białystok jest pierwszym miastem, w którym Borys Budka spotkał się z lokalnymi działaczami Platformy Obywatelskiej po wyborze na przewodniczącego partii. Jak mówił, przyjechał tu, by motywować i ustalać szczegóły kampanii wyborczej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Kandydatka na prezydenta jest aktywna w terenie, każdego dnia odwiedza inny region.
- Sama kandydatka nie wystarczy - mówił w Białymstoku Borys Budka. - Dzisiaj z koleżankami i kolegami będziemy rozmawiać o tej strategii, o tym, jak my wszyscy możemy wpłynąć na sukces, który jest przed nami, bo wierzę, że Małgorzata Kidawa-Błońska wygra wybory prezydenckie.
Oprócz kampanii mają też być przedyskutowane zgłoszone przez Koalicję Obywatelską poprawki do budżetu państwa, które zostały odrzucone przez większość sejmową.
- Wierzę, że w Senacie te poprawki do budżetu zostaną wpisane - mówił Budka, wyliczając, że chodzi o 5 mld na walkę o czyste powietrze, 80 mln zł na program in vitro, więcej pieniędzy na potrzeby samorządów i dofinansowanie oświaty.
- Przede wszystkim jest jedna, bardzo istotna: domagamy się i żądamy od prezydenta Andrzeja Dudy, by zawetował bardzo złą, szkodliwą ustawę, która 2 miliardy przekazuje na partyjną propagandę i żeby te pieniądze przeznaczyć na pacjentów, którzy zmagają się z chorobami onkologicznymi - podkreślał.
Wyślą do trudnych powiatów
Choć spotkanie w Białymstoku dotyczy omawiania szczegółów kampanii prezydenckiej, to ciągle nie wiadomo, kiedy Kidawa-Błońska odwiedzi województwo podlaskie.
- Myślę, że będzie w którymś z powiatów. Ważne jest, byśmy pokazywali nowy pomysł na Polskę w mniejszych miejscowościach. Tak jest zaplanowana ta kampania - przypominał przewodniczący PO. - Jestem zwolennikiem tego, by odwiedzać te najtrudniejsze miejsca. Nie jest sztuką zdobywać głosy tam, gdzie się ma najlepsze notowania, tylko sztuką jest prosić o głosy tam, gdzie te poparcie było do tej pory niższe. Mamy takie powiaty graniczące z województwem mazowieckim, duże wyzwania, jeśli chodzi o powiat łomżyński - wyliczał.
Pytany przez dziennikarzy Borys Budka skomentował też
aresztowanie agenta Tomka. Jego zdaniem nie jest przypadkiem, że stało się to teraz. Twierdzi, że ma to przykryć sprawę wyjątkowej pogardy wobec wyborców, która miała miejsce w nocy z 13 na 14 lutego (słynny środkowy palec posłanki Lichockiej).