Aktualności

Wróć

Kazał komendantowi dać pouczenie zamiast mandatu. Burmistrz Sokółki skazany

2014-07-10 00:00:00
Przed białostockim sądem zakończył się proces burmistrza Sokółki. Mężczyzna był oskarżony o przekroczenie swoich uprawnień.
ŁW
Prokuratura zarzucała burmistrzowi Sokółki, że przekroczył swoje uprawnienia. Włodarz miał wstawić się za swoją znajomą, która miała otrzymać mandat za złe parkowanie. Stanisław M. miał rozmawiać z miejscowym komendantem straży miejskiej, aby sprawa zakończyła się pouczeniem.

Sprawa już kilka razy stawała na wokandzie Sądu Rejonowego w Sokółce. W pierwszej instancji burmistrz został skazany, po apelacji uniewinniony. Kiedy prokuratura złożyła kasację do Sądu Najwyższego ten skierował sprawę do ponownego rozpoznania.

Prokuratura od początku utrzymywała, że wykorzystując stanowisko burmistrz załatwiał sprawy prywatne. Obrona odpierała zarzuty mówiąc, że telefon do komendanta straży miejskiej i tak nic nie zmienił, bo sprawa miała zakończyć się pouczeniem. Dodatkowo informacje śledczych pochodzą z podsłuchów, które miały służyć według prośby o zgodę do innych celów niż ten. Obrona Stanisława M. wnioskuje o uniewinnienie lub skierowanie sprawy do ponownego jej rozpoznania. Prokuratura twardo stała przy swoim chcąc utrzymania wyroku prawomocnego i sąd przychylił się do tej decyzji. Sąd zaznaczył, że osoba publiczna musi świecić przykładem i wobec tego nie może być żadnych wątpliwości.

Burmistrz Sokółki usłyszał karę roku więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres dwóch lat. Stanisław M. musi zapłacić także 5 tys. zł grzywny. Wyrok jest prawomocny, a to oznacza, że burmistrz w najbliższych dniach może pożegnać się ze swoim stanowiskiem. Od daty wyroku w ciągu 30 dni rada gminy ma wygasić mandat burmistrza.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl