Kandydują na radnych. A wcześniej fałszowali podpisy na listach poparcia
Poseł Tyszkiewicz niepokoi się tym, że na listach PiS znalazły się osoby z takich organizacji jak Młodzież Wszechpolska, które znane są m.in. z palenia kukieł polityków. Do tego przypomina o zaginionych - ważnych aktach.
Justyna Fiedoruk
Młodzież Wszechpolska kandyduje w wyborach
Na listach Prawa i Sprawiedliwości wśród kandydatów na radnych znalazły się osoby, które są przedstawicielami Młodzieży Wszechpolskiej - organizacji słynącej z dość kontrowersyjnych zachowań.
- Wokół kandydowania przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej do rady miasta Białegostoku narasta gruba afera. Nie dość, ze sami kandydaci są bulwersujący, ich wyczyny, poglądy, dochodzi też fakt, że publicznie palili wizerunki osób. Nie tylko Ryszarda Petru, ale warto przypomnieć, że Młodzież Wszechpolska spaliła przed Teatrem Węgierki w Białymstoku postać kanclerz Angeli Merkel – wyjaśnia Tyszkiewicz. - Zatem pytanie: co robią tacy ludzie na listach PiS-u jest jak najbardziej zasadne.
Polityk zwrócił też uwagę na zarzuty fałszowania podpisów poparcia pod listami poparcia kandydatów Młodzieży Wszechpolskiej startujących w wyborach samorządowych w 2014 r. Organizacją kierował wówczas Adam Andruszkiewicz, obecnie poseł na sejm RP. Niedawno pojawiła się informacja, że zaginął ważny tom z aktami śledztwa prowadzonego w tej sprawie.
- Zapytuję pana ministra Ziobro o następujące kwestie: dlaczego od czasu zaginięcia akt nie zostało wszczęte śledztwo? Według informacji już od 9 miesięcy trwają poszukiwania tomu nr XXXIII. Jakie kroki zostały podjęte przez prokuraturę w celu odnalezienia tych akt? Czy prokurator prowadzący śledztwo w sprawie podejrzenia fałszowania podpisów składał wyjaśnienia odnośnie zaginięcia dokumentów oraz czy nadal zajmuje się tą sprawą? Czy i jakie czynności zostały podjęte w stosunku do prokuratura regionalnego w Białymstoku w związku z zaginięciem akt? Jaki jest powód przeciągania śledztwa? Składam w trybie interwencji poselskiej te zapytania, bo uważam je za niesłychanie istotne dla przebiegu wyborów samorządowych w tym roku – tłumaczy Tyszkiewicz.
Białostoczanie powinni mieć tego świadomość
Zaginione dokumenty zawierają zeznania 12 świadków, których prokuratorzy przesłuchiwali w śledztwie dotyczącym podejrzenia fałszerstwa podpisów.
- To, że PiS wstawił na swoje listy wyborcze w Białymstoku kandydatów spod znaku Młodzieży Wszechpolskiej, organizacji znanej z szerzenia nietolerancji i nacjonalizmu bulwersuje dziś całą Polskę. Białystok ma twarz miasta tolerancyjnego, wielu kultur, religii, narodowości, a PiS chce nam przyprawić nacjonalistyczną gębę. W tych wyborach obronimy przyjazny Białystok, czyli miejsce gdzie wszyscy czują się jak u siebie. Ale sprawa zaginięcia akt w prokuratorskim śledztwie karze nam zadać dodatkowe pytania wobec kandydatów Młodzieży Wszechpolskiej. Po pierwsze – czy na listach PiS do rady miasta znajdują się osoby objęte śledztwem w sprawie fałszowania podpisów w wyborach samorządowych w wyborach w 2014 r. Pytamy też w jakim charakterze osoby występują w tym postępowania. Białostoczanie powinni wiedzieć kto się ubiega o ich głosy - komentuje Jowita Chudzik z PO.
Politycy liczą, że przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zabiorą głos w tej sprawie.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl