Kamil Wojtkielewicz: Chcemy powalczyć o utrzymanie [WYWIAD]
Naszym celem jest wygrywanie, granie o trzy punkty w każdym meczu. Jesteśmy sportowcami i cele bliższe, dalsze, docelowe musimy sobie wyznaczać. Chcemy powalczyć o utrzymanie - mówi Kamil Wojtkielewicz, szkoleniowiec Wissy Szczuczyn.
pixabay.com
O III lidze podlasko-warmińsko-mazurskiej i nie tylko rozmawialiśmy z Kamilem Wojtkielewiczem, grającym trenerem trzecioligowej Wissy Szczuczyn.
Inauguracja III ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej już niebawem. Która z drużyn jest Twoim głównym kandydatem do awansu?
Z naszej grupy nie widzę innego kandydata niż Olimpia Elbląg, a w barażach czeka ich niełatwy mecz z Motorem Lublin. Z pewnością obie drużyny prezentują podobny poziom i to może być ciekawe widowisko.
Olimpii zagrozi MKS Ełk?
Szczerze, myślałem, że drużyna z Ełku się osłabi, gdyż według mnie odeszło od nich kilku wartościowych graczy, m.in. Michał Pietroń i Bartek Szaraniec. Natomiast po sparingu, który zagraliśmy z nimi, pozostawili na mnie bardzo dobre wrażenie. Widać tutaj rękę trenera Dymka, u którego grałem w Sokółce. Jednak kadrowo najlepiej wygląda Olimpia Elbląg.
Który z podlaskich zespołów na wiosnę będzie najmocniejszy?
Trudno mi powiedzieć, ale jesień bardzo dobrą miał ŁKS 1926 Łomża. Dodatkowo na wiosnę zespół z Łomży zasilili ograny w Ekstraklasie Marcin Truszkowski i młody, obiecujący Karol Styś z KS Wasilków. Mimo że ŁKS grał lepiej we wcześniejszych latach za trenera Przytuły czy też Speichlera, to jednak teraz punktują i to jest chyba najważniejsze. Wydaje mi się, że o czołowe lokaty powalczy też Jagiellonia II Białystok. Kadra rezerw jest zdecydowanie szersza na wiosnę niż na jesień, kilku chłopaków powróciło z wypożyczeń.
Cel Wissy na wiosnę?
Odgórnie od zarządu celu nie dostaliśmy, naszym celem jest wygrywanie, granie o trzy punkty w każdym meczu. Jesteśmy sportowcami i cele bliższe, dalsze, docelowe musimy sobie wyznaczać. Chcemy powalczyć o utrzymanie, a boisko wszystko zweryfikuje.
Jak oceniasz poziom III ligi w porównaniu do lat ubiegłych?
Myślę, że poziom jest jednym z lepszych od momentu, kiedy ta liga powstała. Wydaje mi się, że MKS Ełk i Sokół Ostróda wprowadziły takie nowe, świeże spojrzenie na tę III ligę, bo Olimpia Elbląg to co roku bije się o awans.
Za rok III liga będzie jeszcze mocniejsza, ale i budżet musi się sporo zwiększyć. Jeśli się utrzymacie, to Wissę będzie stać na grę w tej klasie rozgrywkowej?
Jeżeli chodzi o budżet, to sprawa zarządu, my mamy myśleć od strony sportowej. Natomiast dostałem wstępne informacje, że pieniądze uda się zorganizować, bo Wissa jest takim klubem, gdzie finanse nie są tylko zależne od miasta, powiatu, ale też mamy grono przychylnych sponsorów, którzy wykładają naprawdę ciężkie pieniądze na zespół. Największym jednak problemem jest infrastruktura - boisko i szatnia oraz cała otoczka, które nie spełniają nowych wymogów trzecioligowych. Jest obok ładny, fajny stadion w Grajewie, więc może tutaj byłaby szansa.
Połączenie Wissy i Warmii jest możliwe?
Nie, nie, raczej nie. Wydaje mi się, że zarówno w Grajewie, jak i w Szczuczynie nikt o tym nie myśli.
Przez reorganizację w tym roku III ligę opuści sporo drużyn. Które miejsce powinno wystarczyć do utrzymania się, by w przyszłym walczyć o punkty na trzecioligowych boiskach?
Wiadomo, że na pozostanie w II lidze spore szanse ma Olimpia Zambrów, gdyż wycofał się Dolcan Ząbki i Okocimśki KS Brzesko. Jeżeli piłkarze z Zambrowa pozostaną w tej samej klasie rozgrywkowej, w której są teraz, to prawdopodobnie i 8. miejsce wystarczy do utrzymania w III lidze.
Wróćmy jeszcze do kadry Wissy. Jakie zaszły zmiany w zespole?
Można powiedzieć, że kadra została taka jak z jesieni. Odeszło od nas czterech graczy, ale i czwórka dołączyła. Zespół opuścili Gałązka, Myśliński, Mleczek i Nikitin, ale pojawili się za to Zmierczak, Piwko, Banicki i Dziedzic. Z pewnością szkoda Adriana Mleczka, który był ważnym ogniwem w zespole, ale po sparingach widać, że nasza gra wygląda coraz lepiej i chyba udało nam się to wszystko poukładać.
Błażej Okuła
blazej.o@bialystokonline.pl