Jutrznia - niezwykły koncert
17 maja w Bazylice Katedralnej odbył się niezwykły koncert oratoryjny z udziałem znakomitych solistów i chórów z Sankt Petersburga. W programie koncertu usłyszeliśmy dzieło Krzysztofa Pendereckiego - Jutrznia.
Był to Koncert Jubileuszowy w ramach XXV Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Cerkiewnej. Gościem honorowym koncertu był sam kompozytor - Krzysztof Penderecki, który jest jednocześnie patronem artystycznym Festiwalu. Tuż przed wykonaniem Jutrzni w Farze kompozytor spotkał się z dziennikarzami. Opowiadał o swoim ojcu ochrzczonym w kościele grekokatolickim, o zainteresowaniu duchowością i muzyką cerkiewną. Mówił także o początkach powstawania utworu i jego skomplikowanej strukturze. Wyznał, że Jutrznia to jego ulubiony utwór, ale na tyle trudny, że w Polsce praktycznie nie jest wykonywany. Ucieszył się, więc bardzo, że Marcin Nałęcz-Niesiołowski podjął się tego wyzwania. Jutrznia jest bowiem skomponowana na gigantyczną obsadę (5 głosów solowych, 2 chóry mieszane, chór chłopięcy, ogromna orkiestra), a oparta jest na tekstach prawosławnych nabożeństw Wielkiego Tygodnia.
Jutrznia Krzysztofa Pendereckiego w wykonaniu: Chóru Smolnego Soboru, Chóru Konserwatorium w Sankt Petersburgu i Chóru Chłopięcego Szkoły Chóralnej im. M. Glinki przygotowanych przez Władimira Bieglecowa oraz Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Podlaskiej pod dyrekcją Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego i solistów: Jekaterina Gierasimowa (sopran), Olesia Pietrowa (mezzosopran), Stanisław Leontiew (tenor), Piotr Migunow (bas), Władimir Miller (basso profondo), która zabrzmiała w białostockiej Bazylice, udała się znakomicie. Już dziś można powiedzieć, że było to najważniejsze wydarzenie artystyczne roku. Rewelacyjne chóry, orkiestra i soliści oraz doskonała współpraca obu dyrygentów - najwyższa światowa klasa. Z takimi wrażeniami opuszczali Bazylikę słuchacze. Muzyka była wstrząsająca, niezwykle plastyczna i przybliżająca atmosferę niezwykłych dni w czasach Chrystusowych - Dni Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. To było wspaniałe zakończenie Festiwalu, przyjęte długimi owacjami na stojąco. To koncert, który jeszcze dziś brzmi w uszach wielu słuchaczy.