Jesteś na zwolnieniu lekarskim? Możesz spodziewać się kontroli z ZUS
ZUS cały czas przeprowadza kontrole osób, które przebywają na zwolnieniach lekarskich. Okazuje się, że wiele z nich nie wykorzystuje ich tak, jak powinny.
ZUS
Zakład Ubezpieczeń Społecznych podsumował już wyniki kontroli zwolnień lekarskich, które zostały przeprowadzone w pierwszym kwartale 2022 r. Podczas nich wielokrotnie okazywało się, że kwota przyznawanych z tego tytułu świadczeń była obniżana lub cofnięta.
- Zgodnie z ustawą o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma obowiązek prowadzić systematyczną kontrolę zarówno prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy, jak i prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich – wyjaśnia Katarzyna Krupicka, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa podlaskiego.
Jeśli chodzi o pierwszy rodzaj kontroli, to lekarze orzecznicy ZUS mają za zadanie zweryfikowanie, która osoba przebywająca na zwolnieniu lekarskim jest wciąż chora i zarazem niezdolna do pracy. Z kolei w drugim przypadku sprawdzane jest, czy dana osoba korzysta ze zwolnienia zgodnie z jego przeznaczeniem, a nie traktuje go jak dodatkowy urlop.
Warto mieć na uwadze, że każde zwolnienie lekarskie od pracy z powodu choroby może podlegać kontroli. Nie musi być na nim adnotacji, że chory powinien leżeć. Należy mieć na uwadze, że każde zwolnienie wiąże się z zaniechaniem jakiejkolwiek pracy zarobkowej oraz czynności, które mogłyby utrudnić bądź opóźnić powrót do zdrowia. W przypadku, gdy dana osoba korzysta ze zwolnienia niezgodnie z jego przeznaczeniem - Zakład wstrzymuje wypłatę świadczenia, a jeśli zostało już ono wypłacone, wówczas nakazuje zwrócenie pieniędzy. Należy pamiętać, że taką kontrolę mogą przeprowadzić również pracodawcy, którzy zatrudniają więcej niż 20 ubezpieczonych.
- W pierwszym kwartale tego roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych przeprowadził 100,4 tys. kontroli osób, którym lekarz wystawił zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy. Były to zarówno kontrole orzekania o niezdolności do pracy, czyli weryfikujące czy osoba chora ze względu na stan swojego zdrowia nadal nie powinna świadczyć pracy, jak i kontrole wykorzystania zwolnień. W konsekwencji ZUS wydał 5 tys. decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych na kwotę 3,9 mln zł. W naszym regionie ZUS przeprowadził 1 865 kontroli, wydał 16 decyzji pozbawionych prawa do zasiłku, a kwota wstrzymanych z tego tytułu świadczeń wyniosła 33,5 tys. zł - informuje Katarzyna Krupicka,
Takie kontrole to jedyna możliwość Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, by zweryfikować, czy chory naprawdę jest chory i potrzebuje zwolnienia. ZUS ma także obowiązek ograniczenia wysokości świadczeń chorobowych do 100% przeciętnego wynagrodzenia w przypadku ustania tytułu ubezpieczenia osoby przebywającej na zwolnieniu. Z tego powodu w naszym regionie obniżono wypłaty na blisko 523 tys. zł. W sumie kwota obniżonych oraz cofniętych świadczeń chorobowych w pierwszym kwartale tego roku wyniosła w Podlaskiem 556 tys. zł, w całym kraju przekroczyła zaś 42,5 mln zł.
Jak wygląda kontrola ZUS?
Wiele osób zastanawia się, jak wygląda kontrola Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Może być to wizyta urzędników ZUS u osoby chorej, jak też kontrola z dokumentów, czyli danych, które zostały pozyskane z innych źródeł (są to m.in. wiadomości od pracodawców czy osób postronnych). Zdarzają się też zawiadomienia, że osoba, która jest na zwolnieniu lekarskim zamieszcza zdjęcia w mediach społecznościowych, gdzie widać, że jest na wakacjach, chociaż według wskazania lekarza ma przebywać w domu. Na podstawie samego zdjęcia nie ma jednak możliwości odmówienia prawa do zasiłku. Urzędnicy, gdy dostaną powiadomienie, muszą przeprowadzić postępowanie. Jeżeli zostanie potwierdzone, że pracownik wykorzystuje zwolnienie lekarskie niezgodnie z jego celem, wówczas Zakład odmawia prawa do zasiłku.
Nie możemy pracować na zwolnieniu
Podczas przeprowadzonych kontroli wielokrotnie okazywało się, że osoby na zwolnieniu lekarskim nie wykorzystują go zgodnie z przeznaczeniem. Jeśli urzędnik nie zastanie chorego w domu, wówczas ponawia kontrolę i prosi o wyjaśnienie przyczyny nieobecności.
- W wśród osób z naszego regionu, które musiały zwrócić zasiłek chorobowy, znalazł się ubezpieczony, który w okresie niezdolności do pracy przebywał w swojej kawiarni, pracując przy laptopie. Zapytany o cel pobytu twierdził, że przyjechał z drugiego końca miasta na najlepszą kawę. Inne dwie ubezpieczone będące w ciąży pracowały we własnych salonach, wykonując stylizacje paznokci. Z kolei pracownica urzędu w trakcie zwolnienia lekarskiego przychodziła na szkolenie do innej firmy, w której zamierzała podjąć zatrudnienia. Jeszcze inne przypadki to fryzjerki, gdzie jedna z nich podczas choroby wykonywała usługę, farbując włosy klientce, a inna twierdziła, że przyszła do salonu, by jedynie umówić wizyty. Większość osób, które zostały zobowiązane do zwrotu nienależnie pobranych zasiłków chorobowych, niestety pracowały, zamiast zgodnie z zaleceniami lekarza zadbać o powrót do zdrowia - dodaje rzeczniczka.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl