Jest reakcja na brak koszy i zalegające śmieci: zerwano umowę z Czyściochem
Zalegające śmieci i brak pojemników. Po pięciu dniach miasto zareagowało - w piątek (5.07) późnym popołudniem zerwało umowę na odbiór odpadów od mieszkańców Białegostoku z firmą Czyścioch. Jej miejsce w IV sektorze zajmie MPO.
ESD
- Nałożyliśmy 11 kar w sektorze czwartym, w tym sektorze, w którym naszym zdaniem realizacja umowy wyglądała najgorzej - poinformował na specjalnym briefingu prasowym Adam Poliński, zastępca prezydenta Białegostoku. Przekazał również mediom, że miasto postanowiło zerwać umowę z firmą obsługującą ten sektor.
Sektor IV to w większości zabudowa jednorodzinna - osiedla Pietrasze, Jaroszówka, Wygoda, Bagnówka, Bojary, Pieczurki, Skorupy i Dojlidy. Obsługiwało go konsorcjum firm Czyścioch z Białegostoku i MPK z Ostrołęki. Teraz już nie będzie tego robić.
- Od dziś do końca roku sektor czwarty będzie obsługiwać MPO spółka z ograniczoną odpowiedzialnością - zapowiedział Poliński.
Miasto po zerwaniu umowy z Czyściochem od razu powierzyło jego zadania innemu wykonawcy. Wybrało go w zamówieniu z wolnej ręki. Magistrat miał do tego prawo po zerwaniu umowy z powodu niewywiązywania się poprzedniego wykonawcy z obowiązków.
MPO otrzyma zapłatę tego rzędu, jakiego miał dostać Czyścioch. W związku z tym, że umowa obowiązuje na 6 miesięcy, będzie to połowa wynagrodzenia Czyściocha, który miał kontrakt na rok, czyli 1 mln 168 tys. zł. Za 5 dni robót w sektorze IV Czyścioch dostanie również wynagrodzenie. Będzie też nadal obsługiwał sektory I, II i III. Tymczasem nałożone na tę firmę kary opiewają jedynie na 3 tys. zł.
MPO będzie musiało zapewnić mieszkańcom pojemniki i wybierać z nich śmieci z taką częstotliwością, by nie były przepełnione. W umowie MPO oświadczyło, że ma odpowiednią ilość koszy i kontenerów.
Oprócz obsługi całego sektora IV magistrat zlecił MPO odbiór interwencyjny odpadów, które w tej chwili leżą poza pojemnikami. Śmieciarki będą kierowane na osiedla, na których sytuacja wygląda najgorzej: Bema, Starosielce, Młodych, Dziesięciny, Wysoki Stoczek. Stamtąd zalegające śmieci będą zabierane już od sobotniego poranka. Na tę usługę pójdzie 50 tys. zł. Pozwoli to na wywiezienie ponad 50 ton odpadów.
Przypomnijmy: w pierwszym rozstrzygnięciu przetargu firma MPO wygrała przetarg na obsługę 3 sektorów miasta. Krajowa Izba Odwoławcza uznała jednak, że doszło do zmowy pomiędzy MPO i Transbudem, który miał obsługiwać kolejne 3 sektory. KIO nakazała odrzucić oferty nieuczciwych firm. Po tym rozstrzygnięciu zamówienia powierzono kolejnym przedsiębiorstwom z najniższymi cenami w przetargu: 4 sektory Czyściochowi i 2 Astwie.
O ile zaopatrzenie w pojemniki się nie poprawi i nie zwiększy się częstotliwość odbioru śmieci, magistrat nie wyklucza kolejnych kar i zerwania umów.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl