Jeep, żołnierze i jeżdżące wachlarze. Owacja po premierze opery Carmen
Nowoczesna, pełna emocji i pięknej muzyki - taka jest opera Carmen, najnowsza produkcja Opery i Filharmonii Podlaskiej. Zaproszeni na wczorajszą (25.09) premierę widzowie przyjęli ją owacją na stojąco.
Grzegorz Chuczun
Reżyser Beata Redo-Dobber - odpowiedzialna także za scenografię, kostiumy, ruch sceniczny i reżyserię projekcji multimedialnych - zapowiadała, że inscenizacja, choć wierna zasadom wyznaczonym przez Bizeta, zaskoczy publiczność współczesnością i licznymi nawiązaniami do codzienności. I rzeczywiście - w XIX-wiecznej operze pojawiły się współczesne stroje - skórzane kurtki, dżinsowe koszule, ciężkie buty, wojskowe mundury, ale też pełne czerwonych koronek stroje inspirowane Hiszpanią. Po scenie jeździł wojskowy jeep, ale najbardziej widowiskowym elementem scenografii były rozkładające i jeżdżące wachlarze, na których wyświetlane były multimedia.
Carmen znana jest z przebojowych arii. Podczas premiery główne partie z powodzeniem wykonali soliści: Agnieszka Rehlis (Carmen), Rafał Bartmiński (Don José), Adam Woźniak (torreador Escamillo), Ewa Vesin (Micaëla) i Remigiusz Łukomski (Zuniga). Spektakl grany jest w języku francuskim z polskimi napisami. Orkiestrę poprowadził Michał Klauza, w operze występują także Chór i Chór Dziecięcy OiFP oraz tancerze.
Mimo nowoczesnej formy, w białostockiej produkcji nacisk położony jest na dramatyczną historię miłości. Bohaterami targają niezwykłe emocje. Carmen lekceważy uczucie zakochanego w niej Don José, a zazdrość kaprala doprowadza do tragedii.
Publika brawami nagradzała kolejne arie, a na koniec zgotowała artystom owację na stojąco. Prezydent Tadeusz Truskolaski zadeklarował, że w przyszłorocznym budżecie miasta zostaną wpisane środki na realizację Halfway Festival Białystok oraz kolejnej premiery w Operze. Najnowsza produkcja została bowiem sfinansowana z miejskich środków.
Carmen Georges'a Bizeta z librettem Henri Meilhaca i Ludovica Halévy'ego, opartym na noweli Prospera Merimée o tym samym tytule, jest dziś jedną z najbardziej lubianych oper. Jednak jej paryską premierę w 1875 r. przyjęto chłodno. Powodów było kilka. Jako opera komiczna, w której fragmenty śpiewane przeplatały się z mówionymi, zaprezentowana została nie na deskach Wielkiej Opery w Paryżu, lecz w Operze Komicznej, a jej publiczność wolała lekkie komedyjki niż historie z tragicznym zakończeniem. Carmen proponowała też nowatorskie treści. Nie nawiązywała do tematów mitologicznych ani historycznych, ale przedstawiała losy Cyganów, robotników i przemytników. Z czasem barwna i żywiołowa muzyka oraz fascynacja hiszpańskim folklorem w połączeniu ze znakomitym librettem przyniosły operze sukces. Dziś Carmen należy do kanonu najwybitniejszych dzieł operowych.
Bilety na dwadzieścia tegorocznych spektakli w Białymstoku są prawie w całości wyprzedane. Tytuł powróci na afisz wiosną 2016 roku, a następnie jesienią w sezonie 2016/2017.
Portal BiałystokOnline patronuje produkcji.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl