Jechał wężykiem i zabrakło dla niego miejsca na drodze
W piątkowy (4.01) wieczór policjanci zatrzymali kierowcę, który wsiadł do auta mając 4 promile alkoholu. Właściwie to zatrzymał się sam, bo wpadł do rowu.
MN
W piątek, koło godz. 20.00, ktoś zgłosił na policję, że w stronę Katrynki seatem jedzie pijany kierowca. Skąd zgłaszający miał taką wiedzę?
- Podejrzenia u zgłaszającej nam ten fakt osoby wywołał sposób jazdy tego kierowcy, gdyż jechał wężykiem – mówi Tomasz Krupa z zespołu prasowego KWP w Białymstoku.
Policjanci udali się we wspomnianym kierunku na DK 8, gdzie rozpoczęli poszukiwania wspomnianego kierowcy. Pościg nie był jednak potrzebny – wiadomo – alkohol plus obecne warunki atmosferyczne mogą szybko skończyć podróż. Okazało się, że kierowca wjechał do rowu, gdzie też znaleźli go funkcjonariusze. Po badaniu alkomatem wyszło, że 40-latek miał w wydychanym powietrzu ok. 4 promili alkoholu.
Na szczęście jego nieodpowiedzialne zachowanie nie zakończyło się tragedią. Wczoraj na drogach doszło łącznie do 3 wypadów, w których zginęła 1 osoba i 5 zostało rannych. Obecnie na DK 61 w Kisielnicy obowiązuje ruch wahadłowy po zderzeniu samochodu ciężarowego z osobówką.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl