Jako ludzie kultury tyle potrafimy i tyle z siebie dajemy. Książnica pomaga Ukraińcom
Wiele instytucji kultury włącza się w pomoc potrzebującym Ukraińcom. Organizowane są przeróżne zbiórki, wydarzenia, które mają na celu wsparcie uchodźców. Książnica Podlaska także podejmuje takie działania.
Anna Kulikowska
W Książnicy Podlaskiej w Białymstoku trwa zbiórka darów. Pracownicy Książnicy przygotowują specjalne zajęcia dla dzieci i młodzieży z Ukrainy. Pozyskiwane są także finanse na działania wspierające Ukrainę. Książnica zakupuje również książki w języku ukraińskim, by mogli z nich korzystać ukraińscy czytelnicy.
- Chciałbym bardzo serdecznie podziękować za zaangażowanie i wsparcie, jakie udzielacie uchodźcom z Ukrainy. Nawet te małe działania są bardzo istotne. Jestem dumny ze wszystkich pracowników i mieszkańców, którzy pomagają. Naród ukraiński może na nich liczyć. Wszystkie działania, jakie podejmują instytucje kultury, każdy na swój sposób, jak potrafi – pomaga i jest to bardzo istotne. Powinniśmy solidaryzować się z narodem ukraińskim, od tego zależy także nasze bezpieczeństwo. Ukraina walczy o wolność i demokrację w imieniu całej Europy. Powinniśmy to doceniać – mówił marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki.
Jak podkreślał Kosicki, bardzo ważna jest koordynacja wszystkich organów, które pomagają uchodźcom, by pomoc była jak najbardziej efektywna.
- W tym miejscu chciałabym w szczególny sposób podziękować pracownikom Książnicy, dzięki ich zaangażowaniu ruszyła ta pomoc. Zebraliśmy dość sporą kwotę, którą przeznaczyliśmy na przewiezienie dwóch autokarów ludzi, którzy ucierpieli w wyniku działań wojennych na Ukrainie. Z naszego kiermaszu książek zebraliśmy ponad 6 tys. zł. Przeznaczymy to na działalność statutową, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb tych, którzy przybyli z Ukrainy – wymieniała Beata Zadykowicz, dyrektor Książnicy Podlaskiej.
Dział Promocji i Dział Edukacji Książnicy Podlaskiej przygotowuje zajęcia dla dzieci, dedykowane dla różnych grup wiekowych.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z miejscami, gdzie przebywają uchodźcy. Będziemy tam jeździć i oferować naszą pomoc duchową, szczególnie dzieciom. Będziemy prowadzić różne zabawy, zajęcia tak, by mamy mogły odetchnąć – powiedziała Beata Zadykowicz.
Wszystkie dary, które znajdują się w Książnicy Podlaskiej pochodzą od pracowników placówki, Podlaskiej Policji i parafii białostockich. Jak podkreślała dyrektor Książnicy, są to dary dedykowane, które są odpowiedzią na konkretne potrzeby uchodźców.
- Książnica jest już otwarta na pierwszych czytelników z Ukrainy, pierwsza zapisała się 6-letnia dziewczynka i jak powiedziała nam jej ciocia: Dobrze, że macie książki dla dzieci w języku ukraińskim, ponieważ nie zapomną swojego języka - zaznaczyła Zadykowicz.
Jednak z książkami w języku ukraińskim jest pewien problem, ponieważ bardzo szybko znikają z internetowych księgarni.
- Dary trafiają do osób, które przebywają w Supraślu w Kniei, w gminie Tykocin w Atlancie, w Jesionówce, w Rybnikach, Jurowcach. Tymi osobami opiekujemy się codziennie, wolontariusze do nich jeżdżą. Osoby są dowożone do lekarza. Mamy kontakt z punktami recepcyjnymi na granicy, proszą, aby przyjeżdżać autokarami i zabierać uchodźców, bowiem inne miasta są już nasycone – stwierdziła Katarzyna Siemieniuk, wicedyrektor Książnicy Podlaskiej.
Cały czas można przynosić dary do Książnicy Podlaskiej.
Na Jarmarku Kaziukowym będzie rozstawione stoisko z książkami, które przyniosą czytelnicy. Dochód będzie przeznaczony na specjalny sprzęt dla Ukraińców, np. łóżko do masażu, rzeczy dla kosmetyczek, po to, by te osoby mogły już zacząć pracować w swoich zawodach.
- To jest walka o przyszłe pokolenia, aby nigdy nie zaznały takiej traumy. Nawet dla wolontariuszy jest to ciężkie przeżycie, jak pojadą na granicę. Wszystkie ręce na pokład, działamy, ile możemy. To będzie pomoc długoterminowa. Nie możemy się wypalać, to jest jak sztafeta, jeden biegnie, zmęczy się i przekazuje pałeczkę dalej – podsumowała Katarzyna Siemieniuk.
Anna Kulikowska
anna.kulikowska@bialystokonline.pl