Jaką część pensji pochłania rata kredytu? Białystok a inne miasta
Średnio na spłatę kredytu mieszkaniowego przeznaczamy między 30 a 40% miesięcznego wynagrodzenia. W Białymstoku wskaźnik ten wynosi 35,3%.
pixabay.com
Eksperci Home Broker sprawdzili, jak się mają ceny nieruchomości na 12 największych rynkach w relacji do zarobków publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny. Obliczenie oparte jest na średnich, ale mimo to pokazuje zróżnicowanie tych wskaźników w poszczególnych ośrodkach miejskich. W analizie wzięto pod uwagę 50-metrowe mieszkanie kupowane za średnią cenę m2 (na podstawie Indeksu Cen Transakcyjnych) oraz przeciętną pensję wg GUS po 3 kwartale 2015 roku. Założono również, że osoba kupująca dysponuje 20% wkładem własnym.
Białystok w drugiej połowie zestawienia
W Białymstoku przyjęto, że rata kredytu zaciągniętego na 50-metrowe mieszkanie wynosi 894,73 zł, a zarobki - 2 531,08 zł netto. Według tych wskaźników, relacja kredytu do zarobków to 35,3%. Oznacza to, że przeciętny kredytobiorca w naszym mieście przeznacza miesięcznie ponad 1/3 swojej pensji na spłacanie rat.
Po odliczeniu zostaje 1 636,35 zł na życie, choć należy jeszcze od tej sumy odjąć inne mieszkaniowe opłaty, m.in. czynsz i media.
Średnio między 30 a 40%
W większości miast rata kredytowa pochłania miesięcznie między 30 a 40% pensji. W tym przedziale, oprócz Białegostoku, znajduje się 8 miast (na 12 zbadanych).
Dla przykładu, w Gdańsku i Szczecinie relacja kredyt/zarobki wynosi tyle samo - 31,1%. Inaczej jednak rozkładają się poddane analizie wskaźniki. W Gdańsku średnia rata kredytu kształtuje się na poziomie 1 125,84 zł, a zarobki - 3 624,64 zł. W przypadku Szczecina jest to odpowiednio 949,64 zł i 3 051,25 zł.
Nieco więcej, bo 33,9% wynagrodzenia, przeznaczają na spłatę kredytu mieszkańcy Olsztyna. Tutaj przy zarobkach na poziomie 2 695,30 zł, muszą odłożyć 914,56 zł.
Oprócz Gdańska, jeszcze w 4 miastach rata kredytu przekracza 1 tys. zł - w Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie i Krakowie, z czego w tych dwóch ostatnich relacja kredytu do zarobków przekracza 40%. Mieszkańcy stolicy naszego kraju muszą przeznaczyć na spłatę 41,1% swojej pensji, a Krakowa - aż 43,2%.
Najlepiej w Łodzi
Najmniej odkładać trzeba w Łodzi. Kupując 50-metrowe mieszkanie, miesięczne obciążenie wyniesie 793,17 zł. Przy zarobkach w wysokości 2 749,11 zł, daje to wynik 28,9%. Wychodzi zatem na to, że przeciętny łodzianin przelewa na konto bankowe niemal co trzecią zarobioną złotówkę.
Rata kredytu pochłania co najmniej jedną trzecią zarobków, a to i tak w warunkach najniższych w historii stóp procentowych. Jak stopy procentowe wzrosną - w górę pójdą raty kredytowe, wzrośnie też część pensji pochłaniana przez kredyt.
Wiadomo, że łatwiej jest parom, gdyż wtedy na budżet domowy składają się pensje dwóch osób, a koszt z tytułu zakupu i utrzymania mieszkania praktycznie jest taki sam.
Ewa Reducha
ewa.r@bialystokonline.pl