Jak się mają frankowicze?
Rachunków kredytowych we frankach jest coraz mniej. Spadła też wartość zadłużenia. Jednak, z drugiej strony, frankowicze muszą spłacić jeszcze 100 mld zł. Do tego dochodzą zobowiązania innego rodzaju: kredyty konsumpcyjne czy karty kredytowe.
pixabay.com
Co słychać u frankowiczów?
Biuro Informacji Kredytowej poinformowało, że systematycznie maleje liczba rachunków kredytowych we franku szwajcarskim: na koniec grudnia 2018 r. było ich mniej o 50 tys. w stosunku do grudnia 2016 r. oraz mniej o 25 tys. w porównaniu do grudnia 2017 r. Co ciekawe, prawie co piąty obecnie czynny kredyt mieszkaniowy jest nominowany we franku. Natomiast co czwarta złotówka zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych pochodzi z kredytów frankowych.
Bazy BIK, zawierające informacje o 15,2 mln kredytobiorców w Polsce, odnotowują obecnie 5,5% udział osób spłacających zobowiązania we frankach. Łączna kwota do spłaty z tytułu kredytów mieszkaniowych w CHF, na koniec grudnia 2018 r., to 107,1 mld zł, a całkowite aktualne zadłużenie kredytobiorców frankowych z tytułu wszystkich posiadanych produktów kredytowych to 135,17 mld zł. Na tę wartość składają się, oprócz frankowych i zaciągniętych w innych walutach (głównie w złotówkach) kredytów mieszkaniowych, kredyty konsumpcyjne, karty kredytowe, a także posiadane limity kredytowe.
Terminowe spłaty i dobra koniunktura
- Spadek wartości zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych frankowych w okresie ostatnich 12 miesięcy w kwocie ok. 2,5 mld zł, przy wzroście kursu franka w tym okresie w stosunku do złotówki o ok. 25 gr, wynika przede wszystkim z terminowych spłat dokonywanych przez kredytobiorców. Sprzyja temu niewątpliwie dobra sytuacja polskiej gospodarki, która przekłada się na spadek bezrobocia i wzrost wynagrodzeń, a tym samym na wzrost dochodów gospodarstw domowych. Należy również wspomnieć o wzroście cen nieruchomości na rynku wtórnym w aglomeracjach, a tam właśnie mieszkają frankowicze - wyjaśnia prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura informacji Kredytowej.
Tłumaczy on też, że mieszkaniowe kredyty frankowe, podobnie jak kredyty złotowe, charakteryzują się bardzo dobrą jakością, na co oprócz aspektu dochodowego (wzrostu dochodów gospodarstw domowych), wpływ mają nadal ujemne stopy procentowe w Szwajcarii oraz aspekt kulturowy – w piramidzie spłacalności kredyty mieszkaniowe są na pierwszym miejscu, a w przypadku trudności ze spłatą zobowiązań kredyty mieszkaniowe przestają być terminowo obsługiwane na samym końcu.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl