- To ciekawa historia o relacji sióstr, oparta o wzajemną empatię, a nawet miłość - mówi o przedstawieniu Jacek Malinowski, dyrektor Białostockiego Teatru Lalek. - Jedna z sióstr zaczyna zmieniać się w wilka, a druga próbuje tego wilka oswoić. Wilk to metafora depresji, nie mówimy o tej chorobie w sposób dosłowny.
Oswajanie depresji
Spektakl powstaje na motywach książki dla dzieci Virginia Wolf autorstwa Kyo Maclear i Issabele Arsenault. Dokładnie jest to picturebook - czyli książka obrazkowa dla dzieci, która była inspirowana biografią brytyjskiej pisarki Virginii Woolf. Wiadomo, że miała siostrę; wiadomo też, że cierpiała na depresję. Książki nie ma jeszcze na rynku polskim.
Przedstawienie to litewsko-polska produkcja. Z Litwy pochodzi reżyserka spektaklu Gintarė Radvilavičiūtė, współautorka scenografii Giedrė Brazytė, kompozytor Antanas Jasenka, Sigita Mikalauskaitė - odpowiedzialna za ruch sceniczny oraz Virginija Rimkaitė - odpowiedzialna za dramaturgię.
- To historia o miłości między siostrami, o ich relacji i chorobie - wyjaśnia Gintarė Radvilavičiūtė, reżyserka spektaklu.
I dodaje: - Dzieciom można opowiedzieć też bardzo trudny temat. Tutaj został wymyślony lekki motyw, czyli wilk, który nawiązuje do nazwiska Woolf. Naszym zadaniem było pokazanie tej historii w teatrze lalkowym.
Międzynarodowy język lalek
Spektakl Virginia Wolf to pierwsza realizacja litewskiej reżyserki w Polsce. Jedno z jej przedstawień białostoccy widzowie mieli okazję obejrzeć podczas festiwalu Metamorfozy Lalek.
- Język lalkowy to język międzynarodowy. Polscy lalkarze są bardzo utalentowani, dlatego świetnie się z nimi pracuje - nie ukrywa Gintarė Radvilavičiūtė.
W rolę Virginii wciela się Magdalena Dąbrowska.
- To postać, która przechodzi transformację w wilka - opowiada. - Na początku są jednak dwie postaci, a potem wilk przejmuje Virginię. Chcemy opowiedzieć o tym, jak działa siła miłości. Czy jesteśmy w stanie pewne sprawy oswoić?
Agata Soboczyńska, która gra Vanessę, siostrę Virginii, dodaje: - Do stworzenia relacji między siostrami bardzo pomogła nam improwizacja.
Z kolei w rolę wilka i - jak mówi - innych tajemniczych zwierząt - wciela się Izabela Maria Wilczewska.
- To historia o sile miłości - mówi o spektaklu aktorka. - Możemy zapytać: jak rodzina może nam pomóc i jak ważne są relacje między ludźmi?
Przyznaje, że praca była bardzo ciekawa, bo na początku aktorki pracowały na zasadzie warsztatów. Zdradza też, że wilk będzie rósł - zostanie przedstawiony jako zwielokrotniona forma. Jak będzie wyglądał? To - do premiery - pozostaje tajemnicą.
W spektaklu występuje także Kamila Wróbel-Malec, a w rolę inspicjenta wciela się
Piotr Wiktorko.
Uniwersalny spektakl bez słów
Gintarė Radvilavičiūtė razem z Giedrė Brazytė stworzyły scenografię do spektaklu.
- Proces poszukiwania materiałów był długi. Musiałyśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, z czego ma powstać scenografia – mówi Gintarė Radvilavičiūtė.
Autorem muzyki jest Antanas Jasenka.
- Mieliśmy bardzo dobre warunki w tym teatrze – wspomina kompozytor. – Dla dzieci trzeba tworzyć jak dla dorosłych. Piszę jak dla siebie. Czasem odkrywam też w sobie dziecko.
Przedstawienie nie ma słów, wykorzystuje techniki lalkowe, środki teatru wizualnego i ożywionej formy. Jest to pewnego rodzaju teatr ruchu.
- Ten spektakl jest bardzo symboliczny, nie ma w nim dydaktyzmu. Dopisek o depresji jest interpretacją naszą i psychoanalityków – podkreśla Jacek Malinowski.
Nie ukrywa, że z tym uniwersalnym przedstawieniem, w którym aktorzy posługują się gestem, a muzyka buduje atmosferę, planuje wyjazdy zagraniczne.
Do kogo jest adresowany spektakl? Mogą go obejrzeć dzieci w wieku 7-8 lat, młodzież i dorośli.
Premiera rozpocznie się o godz. 16.00 na scenie kameralnej Białostockiego Teatru Lalek. Pozostałe pokazy zaplanowano: we wtorek (12.03) o godz. 9.00, od środy do piątku (13-15.03) o godz. 9.00 i 11.00, w sobotę i niedzielę (16-17.03) o godz. 16.00, we wtorek (19.03) o godz. 9.00 i 11.00 i w środę (20.03) o godz. 9.00.
Repertuar Białostockiego Teatru Lalek