Jagiellonię Białystok opuszcza 4 zawodników
Jagiellonia poinformowała, że niedzielny (16.05) pojedynek z Lechią Gdańsk będzie dla 4 piłkarzy ostatnią szansą, by zaprezentować się z Jotką na piersi. Klub opuszczają Fernan Lopez, Maciej Makuszewski, Damian Węglarz oraz Ariel Borysiuk.
Grzegorz Chuczun
Duma Podlasia rozpoczęła budowanie kadry na sezon 2021/2022. Na razie próżno szukać transferów przychodzących, ale wiemy, kto w białostockiej drużynie występować już nie będzie. Z Jagą żegnają się pomocnicy - a więc Lopez, Makuszewski i Borysiuk - a także bramkarz Damian Węglarz.
Z grona wymienionych zawodników najwięcej gier w żółto-czerwonych barwach zanotował Maki. Jest to jednak spowodowane głównie tym, że 31-latek zaliczył już 2 epizody w podlaskim klubie. Makuszewski był piłkarzem Jagiellonii na początku swej przygody z poważną piłką oraz od rundy wiosennej sezonu 2019/2020, gdy przybył on do Jagi z Lecha Poznań. 5-krotny reprezentant Polski z Jotką na piersi zagrał w sumie 84 spotkania. Strzelił w nich 13 goli, do których dołożył 11 asyst.
Z pewnością dużym rozczarowaniem była postawa Borysiuka w żółto-czerwonym trykocie. Ariel mimo bogatej kariery (występował m.in. w Legii Warszawa, 1.FC Kaiserslautern czy Sheriffie Tiraspol) nie potrafił w Białymstoku się odnaleźć. Zaliczył on wprawdzie 27 gier okraszonych 1 golem, ale trudno powiedzieć, by 29-latek stanowił mocny punkt zespołu.
Swoje 5 minut w rozgrywkach 2019/2020 miał Damian Węglarz. Wspomniany golkiper nie wykorzystał jednak szansy na dłuższe zadomowienie się w PKO Ekstraklasie. 25-latek popełniał mnóstwo błędów, w efekcie czego z czasem stracił on miejsce między słupkami pierwszej drużyny Dumy Podlasia. W obecnym sezonie Węglarz prezentował się głównie w jagiellońskich rezerwach.
Jeżeli chodzi o Fernana Lopeza, to tu nie ma zbyt wiele do komentowania. Hiszpan w Jagiellonii był (11 meczów, 0 goli, 0 asyst), zgarnął trochę gotówki, a ponieważ niczego wielkiego nie pokazał, musi on teraz - wraz z końcem kontraktu - opuścić stolicę Podlasia. Za 2-3 lata większość białostockich kibiców nawet nie będzie pamiętać, że w żółto-czerwonej koszulce biegał ktoś taki jak Lopez. Smutne, lecz prawdziwe.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl